Wczoraj minął rok od terrorystycznego zamachu w Norwegii. USA żyje zaś atakiem psychopaty, który myśli, że jest Jokerem z „Mrocznego rycerza”. Niestety nienawiść, która spowodowała, że obaj wyciągnęli broń i zamordowali z zimną krwią bliźnich, wciąż jest pielęgnowana. Nawet na polskich „prawicowych” portalach internetowych.
To co zrobił rok temu norweski morderca zszokowało świat. Barbarzyński czyn Andreasa Breivika pokazał nie tylko, że żadne społeczeństwo nie jest wolne od morderców i zła, którego nie da się spacyfikować liberalizmem, ale również od czego doprowadza fanatyzm ideologiczny. Do tej pory podobne masakry były zarezerwowane dla USA, w których światowa lewica widzi głównego demona "zacofania". Brevik dowiódł jednak, że również w kraju, gdzie dostęp do broni palnej nie jest powszechny, można dokonać masakry. Ba, w Norwegii okazało się to nawet prostsze bowiem nikt poza Brevikiem nie miał broni by obronić bliźnich, zaś społeczeństwo było uśpione bajkami pięknoduchów o możliwości pokojowego wyeliminowania przemocy. Niestety w zmagającej się z kryzysem tożsamości Europie czyn Brevika został bardzo szybko wykorzystywany do wojny ideologicznej. Jedni nazywali norweskiego zbrodniarza prawicowym, chrześcijańskim ( same poglądy wykluczają Brevika z rodziny naśladowców Jezusa Chrystusa) pro syjonistycznym ( antysemityzm nie zna granic) żołnierzem, który chciał białej Europy. Inni widzą w nim następcę narodowych socjalistów, których chora ideologia była mieszanką różnych lewicowo-prawicowych nurtów myślowych. Czytając bełkotliwy manifest Brevika można również dojść do wniosku, że norweski morderca naczytał się zbyt wielu lektur, które w połączeniu z żyjącą w nim nienawiścią doprowadziły do masakry na wyspie Utoya, zaś sam Brevik jest wytworem zblazowanego społeczeństwa, które uśpił dobrobyt. Bez wątpienia Brevik jest produktem najstraszniejszego uczucia jakie może żywić człowiek: nienawiści.
Carlos Ruíz Zafón pisał, że „prawdziwa nienawiść to dar, którego człowiek uczy się latami”. Brevik nie dokonałby swojego czynu, gdyby nie pielęgnowana przez lata nienawiść, która pozostawiona sama sobie eksplodowała. Taki rodzaj nienawiści do bliźniego wciąż kiełkuje w każdym społeczeństwie i jest podsycany przez ideologów. Nie ważne czy jest to nienawiść do ludzi o innym kolorze skóry, Żydów, chrześcijan, burżuazji czy gejów. Nienawiść ta niszczy i pożera w końcu własne dzieci. Na dodatek trudno ją wyeliminować bez zmiany ducha człowieka i jego otwarcia się na miłość. Czy można bowiem inaczej pokonać demona niż robiąc to przez miłość? Jezus nauczał by zło dobrem zwyciężać. Pewnie nie ma innej drogi. Z drugiej strony potrzebne są działania systemowe, które będą monitorować potencjalnych terrorystów lub środowiska, które mogą zainspirować zarówno nacjonalistycznych jak i lewackich bandytów. Niestety nawet w Polsce, kraju, którego ziemia przyjęła krew milionów ludzi wymordowanych przez nacjonalistów z Niemiec i bolszewików z Rosji, nienawiść jaka pchnęła Brevika do mordu jest pielęgnowana. Jeden z „prawicowych” portali internetowych, którego nazwy nie zamierzam utrwalać by czytelnicy nie musieli być narażeni faszystowską propagandą jaka się na nim pojawia, postanowił wyrazić „zrozumienie” dla czynów Brevika.
„Rok temu zamach bombowy na budynki rządowe w Oslo i masakra na wyspie Utøya wstrząsnęły światem. Zginęło w nich 77 osób a 242 zostały ranne. Ich sprawca, trzydziestodwuletni Anders Behring Breivik został natychmiast napiętnowany jako chrześcijański fundamentalista, prawicowy fanatyk i nacjonalistyczny terrorysta. Próbowano dowodzić, że jest chory psychicznie. Doniesienia medialne z jego procesu stały się z czasem coraz rzadsze i zdawkowe. Przyczynę takiego stanu rzeczy tłumaczy poniższy tekst – zapis mowy jaką Breivik wygłosił drugiego dnia procesu, 17 kwietnia 2012 r. Jego słowa są dla obecnego kształtu Europy jeszcze groźniejsze niż karabiny i bomby. Powołując się na ostatnie świętości współczesnego Zachodu – demokrację, wolność słowa i prawa człowieka uzasadnia swoją akcję. Prezentując naszym Czytelnikom treść jego wystąpienia pragniemy zaznaczyć, że nie podzielamy wszystkich wyrażonych w nim poglądów. Uważamy jednak, że tekst wart jest zaprezentowania, jako analiza mulikulturalizmu i upadku Europy (choć miejscami niedopracowana). Pomaga zrozumieć przyczyny “najbardziej spektakularnego ataku od czasu II wojny światowej” jaki miał miejsce w Europie”-
czytamy na portalu, gdzie pisują pojawiający się na innych, bardziej mainstreamowych serwisach po prawej stronie blogosfery, autorzy. Nieszczęsny portal będący przybudówką polskich faszystów ( legalnie działających) od dawna kształtuje środowisko, które kompromituje szeroko pojętą polską prawicę. Prawdziwa wolność słowa polega jednak na tym by tolerować treści, które wydają nam się obrzydliwe, dlatego trudno domagać się zamykania takich witryn. Niestety czym innym jest promowanie idei, a czym innym jest publikowanie pełnych nienawiści wystąpień mordercy prawie 80 osób, które tylko czekają by ich tezy zrealizował kolejny produkt przemysłu pogardy wobec przybyszów do Europy. Chcę wierzyć, że redakcja tego portalu nie promuje mordercy i tylko w powodu swojego infantylizmu prezentuje jego chore poglądy. Niestety takie działania mają konsekwencje.
Postawiłem kiedyś tezę, że żenująco niska kara pozbawienia wolności w „ośrodku wypoczynkowym” jaka czeka Brevika spowoduje, że stanie się on męczennikiem i niczym Hitler zacznie pisać swoje manifesty, które w imię fatalnie pojętej wolności, zostaną opublikowane. Tzw. prawicowe środowiska będą miały czym karmić swoją nienawiść, która najprawdopodobniej doprowadzi do kolejnej masakry. Niestety możliwa jest ona również w naszym kraju, który coraz mocniej otwiera się na przybyszów o innym kolorze skóry czy innego wyznania. Publikowanie wystąpienia norweskiego mordercy pokazuje, że są odbiorcy na takie treści. Nienawiść, która nie zna granic jest na naszych oczach jest pielęgnowana i skończy się w sposób makabryczny. Czy powinniśmy jako społeczeństwo na to pozwalać?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/136660-jeden-z-portali-publikuje-manifest-brevika-nienawisc-wciaz-jest-pielegnowana-i-doprowadzi-do-kolejnej-tragedii