MSZ publikuje rozmowę Sikorskiego z 10.04. Kaczyński: to niczego nie wyjaśnia

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. raport KBWLLP
Fot. raport KBWLLP

MSZ opublikowało nagrania rozmów m.in. ministra Radosława Sikorskiego z Centrum Operacyjnym resortu, przeprowadzone 10 kwietnia 2010 r. niedługo po katastrofie smoleńskiej.

Oto dlaczego prawidłowo domniemałem, że samolot zszedł zbyt nisko

- napisał Sikorski na Twitterze, odsyłając do materiału.

Z zapisu rozmów opublikowanych w piątek na stronach internetowych MSZ wynika, że Sikorski dowiedział się o godz. 8:48, że na lotnisku w Smoleńsku "zdarzył się najprawdopodobniej jakiś wypadek".

Tuż po godz. 9 pracownik Centrum Operacyjnego MSZ przekazał szefowi dyplomacji, że rozmawiał przed chwilą z szefem konsulatu i attache w Smoleńsku, a ci powiedzieli, że z wieży kontrolnej dostali informację, że:

to było 15 minut temu, zdarzenie, że prawdopodobnie samolot zaczepił o drzewa przy lądowaniu i spadł.

Sikorski zareagował na to

Jezus Maria!

Centrum Operacyjne kontynuuje:

Nic na razie więcej nie wiedzą, no tam się jakieś szaleństwo rozpoczyna. Powiedzieli….

Minister dopytywał:

Ale, ale, ale jest wypadek, to jest rzecz potwierdzona niestety?

Na co otrzymał odpowiedź:

Mówią, że taką informację z wieży dostali.

Resort spraw zagranicznych podkreślił, że przedstawia nagrania swojego Centrum Operacyjnego wraz z informacją o połączeniach Sikorskiego przez telefon komórkowy z najważniejszymi osobami w państwie w związku z licznymi pytaniami polityków PiS, w tym szefa tej partii Jarosława Kaczyńskiego.

Ministerstwo informuje też, że nie dysponuje nagraniami rozmów przez telefony komórkowe (np. Sikorskiego z Kaczyńskim, czy ambasadorem Polski w Rosji Jerzym Bahrem). Resort nagrywa standardowo wszystkie połączenia CO, natomiast nie nagrywa innych połączeń, np. między telefonami komórkowymi.

O godz. 8.48 do Radosława Sikorskiego zadzwonił dyrektor Departamentu Wschodniego MSZ Jarosław Bratkiewicz, informując, że na lotnisku w Smoleńsku zdarzył się najprawdopodobniej jakiś wypadek. Informację taką Bratkiewicz otrzymał chwilę wcześniej przez telefon od naczelnika w Departamencie Wschodnim MSZ Dariusza Górczyńskiego, który czekał na samolot na lotnisku w Smoleńsku.

O godz. 8.52 Sikorski zadzwonił do Centrum Operacyjnego MSZ pytając, co wiadomo o tym wypadku w Smoleńsku. W odpowiedzi usłyszał, że jeszcze nic. "To proszę nawiązać kontakt z.. rozumiem, że samolot prezydenta uległ awarii.. proszę o informację" - mówił minister.

O godz. 8.53 szef dyplomacji rozmawiał przez telefon komórkowy z ministrem obrony narodowej Bogdanem Klichem. Pięć minut później próbował zadzwonić do wiceministra spraw zagranicznych Andrzeja Kremera, który zginął w katastrofie (telefon nie odpowiadał).

O godz 9.02 Centrum Operacyjne MSZ zadzwoniło do Sikorskiego z informacjami ze Smoleńska.

Radosław Sikorski: Halo

Pracownik CO: Dzień dobry panie ministrze Centrum Operacyjne. Rozmawiałem przed chwilą z szefem konsulatu i z attache w Smoleńsku. Powiedzieli, że z wieży kontrolnej dostali informację, to było 15 minut temu, zdarzenie, że prawdopodobnie samolot zaczepił o drzewa przy lądowaniu i spadł.

MRS: Jezus Maria! (szept)

P.CO: Nic na razie więcej nie wiedzą, no tam się jakieś szaleństwo rozpoczyna. Powiedzieli..

MRS: Ale, ale, ale jest wypadek, to jest rzecz potwierdzona niestety?

P.CO: Mówią, że taką informację z wieży dostali.

MRS: Jasne. Ja poinformowałem już Ministra Klicha. Proszę, ja muszę rozmawiać z Premierem i z Marszałkiem Sejmu

P.CO: Dobrze

MRS: Proszę też swoimi kanałami mnie łączyć

P.CO: Dobrze, zaraz do Premiera spróbujemy. Dziękuję bardzo.

Później o godz. 9.06 Sikorski rozmawiał przez telefon komórkowy z ówczesnym marszałkiem Sejmu Bronisławem Komorowskim. Następnie Sikorski rozmawiał przez telefon komórkowy z premierem Donaldem Tuskiem.

O godz. 9.07 Centrum Operacyjne rozmawiało z obecnym w Smoleńsku ambasadorem Polski w Rosji Jerzym Bahrem, pod koniec rozmowy o 9.10 pracownik CO połączył Bahra z ministrem.

Połączenie nawiązane przez Centrum Operacyjne

Ambasador Jerzy Bahr: Tak słucham

Pracownik CO: Dzień dobry Panie Ambasadorze, Centrum Operacyjne MSZ z tej strony

AJB: Tak

P.CO: Coś wiemy więcej w tej chwili?

AJB: No w tej chwili ja stoję, samolot jest całkowicie rozbity, stoimy w odległości 150 metrów, nie ma żadnego śladu życia, ugasili pożar, który był w przedniej części i to jest wszystko. Otoczone to jest już przez straż pożarną i..

P.CO: A czy to jest pewne, że to był ten samolot?

AJB: Proszę?

P.CO: Czy to jest pewne, że to był ten nasz samolot?

AJB: Nie no naturalnie, że to jest ten samolot.. (w tle P.CO: wiadomo) ..tak

P.CO: Panie Ambasadorze czy rozmawiał Pan z Ministrem?

AJB: Jeszcze nic nie rozmawiałem

P.CO: Dobrze. Proszę bardzo zaczekać moment przy telefonie, spróbuję przełączyć (próba przełączenia rozmowy do ministra Radosława Sikorskiego)

P.CO: Zajęty jest niestety telefon u ministra

AJB: Tak

P.CO: Rozmawia najwyraźniej z kimś innym. Czyli tak. Panowie jesteście.. ja podsumuję Panowie jesteście 150 metrów od samolotu, pożar został ugaszony, nie widać śladów życia

AJB: Tak, samolot został całkowicie zniszczony

P.CO: Czy to wiadomo było.. czy widać było katastrofę?

AJB: Myśmy słyszeli tylko jak przelatywał nad lotniskiem nisko, potem wszystkie samochody zaczęły jechać w tamtym kierunku..

P.CO: Przepraszam Panie Ambasadorze, mam Ministra na linii

AJB: Dobrze

P.CO: (w tle - przez drugi telefon) Panie Ministrze, Mam Ambasadora, mogę przełączyć z drugiego telefonu? To już rozłączamy się i za chwilę dzwonię

(łączenie rozmowy)

Minister Radosław Sikorski: Halo

Pracownik CO: Już, już łączę z Ambasadorem

Równocześnie o godz. 9.09 Sikorski zadzwonił do CO, rozmowa zakończyła się zapowiedzią połączenia z Bahrem, co nastąpiło o godz. 9.10

Połączenie odebrane przez Centrum Operacyjne

Pracownik CO: Centrum Operacyjne

Minister Radosław Sikorski: Sikorski

P.CO: Panie Ministrze, tak

MRS: Czy są jakieś nowe informacje?

P.CO: Już daję kolegę, który właśnie ma Ambasadora na linii

P.CO: Panie Ministrze, mam Ambasadora na linii, czy mogę przełączyć z drugiego telefonu?

MRS: Bardzo proszę

P.CO: To już rozłączamy się i za chwilę dzwonię

O godz. 9.16 Sikorski ponownie rozmawiał przez telefon komórkowy z premierem Donaldem Tuskiem. Następnie o godz. 9.28 rozmawiał przez telefon komórkowy z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim.

O godz. 9.31 dyżurny Centrum Operacyjnego zadzwonił do Sikorskiego informując, że posiada listę pasażerów lotu do Smoleńska. Sikorski poprosił o przesłanie listy mailem i zapytał, kto był na pokładzie. Pracownik CO wymieniał: "Kaczyński, pani prezydentowa oczywiście, Kaczorowski Ryszard (w tym momencie słychać Sikorskiego, który mówi w tle: Boże).. lista pasażerów jest bardzo długa, także przeczytanie tych nazwisk.. trudno mi teraz wyłonić istotne osoby, jest 89 nazwisk".

Minister prosi o przesłanie listy mailem. W odpowiedzi słyszy jednak, że jest problem, bo w tej chwili jest naprawa w MSZ, maile nie działają.

Zostaliśmy odcięci w ogóle, centrala od prądu, powikłania po pogodowej awarii

- wyjaśniał pracownik CO. Ostatecznie ustalają, że lista zostanie przesłana Sikorskiemu faksem.

Sikorski odpowiadając na pytanie, czy premier wie, poinformował pracownika CO: "Premier wie, Marszałek Sejmu wie i osobiście poinformowałem Jarosława Kaczyńskiego".

W tym czasie o godz. 9.33 drugi dyżurny Centrum Operacyjnego, nie wiedząc, iż Sikorski rozmawiał już przez telefon komórkowy z szefem PiS, połączył go z nim ponownie.

 

Według Jarosława Kaczyńskiego opublikowane przez MSZ nagrania niczego nie wyjaśniają. Jego zdaniem ich upublicznienie ma "pokryć blamaż z emeryturami".

Kaczyński powiedział dziennikarzom, że nagrania opublikowane przez MSZ nie odpowiadają także na pytanie, skąd Sikorski wiedział kilka minut po katastrofie, że jej przyczyną był błąd pilotów.

Według byłego premiera, stwierdzenie czyjejkolwiek śmierci nie może nastąpić na podstawie ustnego przekazu osoby stojącej 150 metrów od miejsca katastrofy.

A to jest ta podstawowa przesłanka, tak mówił ambasador (Jerzy) Bahr, a już w żadnym wypadku nie można w ten sposób stwierdzić śmierci prezydenta RP. (...) Krótko mówiąc, to jest „kulą w płot"

- powiedział Kaczyński.

W ocenie szefa PiS, we fragmentach rozbitego samolotu mogli znajdować się jeszcze żywi ludzie, którzy w wyniku katastrofy byliby z pewnością nieprzytomni i nie okazywaliby żadnych oznak życia. Dodał, że już z całą pewnością nie można było kilka minut po katastrofie powiedzieć, co było przyczyną wypadku.

Jego zdaniem, jest "bardzo charakterystyczne" to, że jego rozmowy z Sikorskim "niby się nie nagrały".

Oczywiście nie twierdzę, że wiem, że się nagrały, na to nie mam dowodów, ale ich po prostu nie ma

- mówił Kaczyński. Prezes PiS ocenił, że opublikowanie przez MSZ nagrań ma "pokryć blamaż z emeryturami".

Tu nie chodzi nawet o odmowę referendum (...). Tu chodzi o zachowanie obecnego premiera, z którego nerwami najwyraźniej jest już niedobrze. Tu chodzi o całokształt

- powiedział prezes PiS.

 

Minister spraw zagranicznych mówi dziś, że nagrania dowodzą, skąd domniemywał, że samolot zszedł zbyt nisko. Tyle że 10 kwietnia przekazywał coś zupełnie innego. Twierdził mianowicie, że przyczyną katastrofy był błąd pilotów. A o tym nikt - jak wynika z nagrań - nikt Sikorskiemu nie mówił.

Ze wszystkimi opublikowanymi stenogramami można się zapoznać na stronach MSZ.

PAP, znp

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych