Czy to wreszcie przełom? "Uważam Rze": wiele wskazuje, że kopie ukradzionych donosów TW Bolka zachowały się w Sejmie

W związku z podanymi na stronie internetowej „Rzeczpospolitej” (19 II 2012 r.) oraz przez „Uważam Rze” (20 II 2012 r.) nowymi informacjami na temat archiwaliów dotyczących tajnego współpracownika o ps. „Bolek” Fundacja Obrony Wolności Słowa zaprasza w dniu 20 II br. (poniedziałek) o godzinie 12.00 na konferencję prasową w Centrum Prasowym Foksal w Warszawie przy ulicy Foksal 3/5.

W konferencji udział wezmą:

- Henryk Jagielski – uczestnik Grudnia ’70 w Gdańsku, w późniejszym czasie rozpracowywany przez TW ps. „Bolek”, działacz NSZZ „Solidarność”;

- Józef Szyler – uczestnik Grudnia ’70 w Gdańsku, aktywnie rozpracowywany przez TW ps. „Bolek”;

- Krzysztof Wyszkowski – współzałożyciel Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża, notorycznie podawany do sądu przez Lecha Wałęsę za określanie go mianem TW ps. „Bolek”;

- dr hab. Sławomir Cenckiewicz – historyk, współautor książki SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii.

Konferencję poprowadzi Jacek Karnowski, redaktor naczelny portalu wPolityce.pl

 

„Uważam Rze” dotarło do tajnych protokołów tzw. komisji Ciemniewskiego. Wynika z nich, że w kancelarii tajnej Sejmu mogły zachować się kopie – uważanych za zaginione – donosów TW „Bolka”

Komisja Ciemniewskiego powstała 6 czerwca 1992 r., tuż po słynnej nocy teczek. Jej zadaniem było zbadanie lustracji przeprowadzonej przez Antoniego Macierewicza. Prace komisji zakończyły się półtora miesiąca później – 23 lipca. Wszystkie dokumenty komisji zostały opatrzone klauzulą „ściśle tajne". Wśród nich jest zalakowana paczka.

Jak czytamy na stronie Uważam Rze:

Prezes IPN śp. Janusz Kurtyka oraz autorzy książki „SB a Lech Wałęsa" Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk usiłowali w 2007 r. doprowadzić do odtajnienia tych materiałów. Jednak ówczesny marszałek Sejmu Ludwik Dorn odmówił badaczom dostępu do akt. Cenckiewicz i Gontarczyk odnotowali ten fakt we wstępie do swojej książki. – Nie pamiętam tej sprawy. Prawdopodobnie było to w okresie, kiedy sytuacja w Sejmie była bardzo napięta – mówi dziś Dorn.

Teoretycznie dostęp do akt komisji Ciemniewskiego powinny mieć osoby wyposażone w certyfikat dostępu do informacji niejawnych. Teoretycznie. Poseł Marek Opioła (PiS), członek sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych, ma certyfikat. Kiedy jednak udał się do archiwum Sejmu z zamiarem przejrzenia akt wytworzonych w 1992 r., usłyszał, że musi się w tej sprawie zgłosić z wnioskiem do szefa Kancelarii Sejmu Lecha Czapli. – 11 stycznia 2012 r. napisałem pismo, ale dostępu do akt nie uzyskałem. Lech Czapla uznał, że moje pismo nie spełnia warunków formalnych, i odmówił mi wglądu do tych akt – mówi Opioła. Jednocześnie szef Kancelarii Sejmu poinformował posła, że podjął decyzję o powołaniu komisji, która ma sprawdzić, czy dokumenty te nadal powinny być chronione tajemnicą państwową. Opioła, po uzyskaniu odpowiedzi od Czapli, zwrócił się z kolejnym formalnym wnioskiem o wgląd do akt. Na odpowiedź wciąż czeka.

Sil

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych