Wiele katolickich środowisk uzmysłowiło sobie, że skończył się okres ochronny dla drogich im wartości

To był ważny rok dla Kościoła w Polsce. Z wielu powodów. Ale ja chciałbym zwrócić uwagę szczególnie na jeden wątek.

Ostry spór na temat publicznej obecności krzyża uświadomił wielu katolikom, że znaleźli się oto nagle w sytuacji, w której nie wystarczy już pielęgnować swojej wiary w zaciszu domowego ogniska czy Kościoła. Przepychanki parlamentarne wokół krzyża w sali plenarnej Sejmu niektórzy komentatorzy uznali za wygodny temat, który uniemożliwia prowadzenie spokojnej dyskusji nad sprawami naprawdę ważnymi dla państwa. Takie postawienie sprawy dziwi, bo nie widać powodów, dla których nie można rozliczać rządzących z ich obietnic wyborczych, jednocześnie stając w obronie spraw fundamentalnych.

Parlamentarna dyskusja wokół krzyża to nie tyle próba odsunięcia uwagi opinii publicznej od nieudolności rządu Donalda Tuska - choć nie sposób zaprzeczyć, że dla obozu rządowego wygodne było nakręcanie tego sporu do granic absurdu - ile raczej kolejna odsłona wojny kulturowej, która toczyła się podskórnie do czasu erupcji antychrześcijańskich emocji na Krakowskim Przedmieściu podczas zbiegowiska zwołanego przez Dominika Tarasa w sierpniu 2010 r.

Te emocje zostały następnie umiejętnie skanalizowane przez Janusza Palikota, który z pomocą zaprawionych w boju z Kościołem towarzyszy z okolic "Nie", "Faktów i Mitów" SB i WSI przeistoczył się z promotora pokolenia JP2 w lidera antychrześcijańskiego nihilizmu politycznego.

Badania przeprowadzone przez CBOS pokazują bardzo wyraźnie, że głównym elektoratem Ruchu Poparcia Palikota byli właśnie uczestnicy tego zbiegowiska na Krakowskim Przedmieściu.

To nie  przypadek, że to właśnie na Krakowskim Przedmieściu narodził się patriotyczny ruch "przebudzonych", którzy wytrwale czczą pamięć tragedii smoleńskiej oraz ruch nihilistów, młodych, wykształconych, z dużych miast, którym przewodzi lider, otaczający się ludźmi mającymi w walce z Kościołem i jego przesłaniem spore doświadczenie i krwawy dorobek.

Każdy, kto choć pobieżnie zna historię Krakowskiego Przedmieścia, musi sobie uprzytomnić, że dzisiejsza walka tych dwóch stronnictw to nic innego jak tylko kolejny akt w odwiecznym sporze dwóch partii, które rządzą Polską. Najlepiej opisał je ks. Adam Jerzy Czartoryski:

W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie.

Po raz kolejny w naszej historii ochrona tożsamości narodowej i polskiej tradycji sprzęgła się z obroną Kościoła i chrześcijańskich wartości.

2011 r. był ważny dla Kościoła w Polsce, ponieważ pod wpływem coraz bezczelniejszych ataków, zaczęła się organizować katolicka opinia publiczna. Wiele środowisk, działających od lat, skupiających ludzi wokół ważnych dla siebie spraw - jak ochrona życia od narodzin do naturalnej śmierci, obrona małżeństwa, rozumianego jako związek kobiety i mężczyzny oraz promocji rodziny, ważnej także z perspektywy przyszłości państwa – zaczęło działać ze skutecznością i profesjonalizmem, których mogą pozazdrościć  im środowiska lewicowe, żyjące w większości z dotacji Unii Europejskiej lub naszych podatków.

Wiele katolickich środowisk skupionych wokół realizacji konkretnych postulatów uzmysłowiło sobie, że skończył się okres ochronny dla drogich im wartości.

Najlepszym przykładem jest zebranie w rekordowo  krótkim czasie 600 tys. podpisów pod inicjatywą ustawodawczą, która miała na celu prawne wzmocnienie ochrony życia. Nie byłoby to możliwe bez zmiany świadomościowej w temacie życia nienarodzonych i wielu lat pracy organizacji zajmujących się tym problemem.

Inną ciekawą inicjatywą jest Orszak Trzech Króli – największe jasełka na ulicach miast w Europie, które zorganizowano po raz pierwszy w 2009 r. w Warszawie, a obecnie w całej Polsce gromadzą tysiące ludzi, przede wszystkim rodziny z dziećmi. Podobny charakter mają coroczne marsze dla życia i rodziny w maju. To pozytywny sygnał, który ukazuje siłę głosu katolików.

Kolejny całkiem nowy przykład, to pojawienie się w Polsce Catholic Voices, czyli grupy zwykłych ludzi, którzy klarownym, jasnym i „ludzkim” językiem będą przedstawiać i wyjaśniać w mediach naukę i stanowiska Kościoła oraz komentować trudne lub kontrowersyjne tematy. Jak możemy przeczytać na stronie internetowej:

Catholic Voices Polska to katolicka inicjatywa mająca na celu przygotowanie grupy osób do występowania w mediach elektronicznych (telewizja, radio) tak, aby mogły w nich kompetentnie i zrozumiale rozmawiać o sprawach wiary i doktryny. Inspiracją dla projektu jest sukces działań podjętych w Wielkiej Brytanii przez lokalny zespół Catholic Voices, który powstał przy okazji wizyty Benedykta XVI w tym kraju.

Catholic Voices Polska nie wypowiada się oficjalnie w imieniu Kościoła i biskupów, choć cieszy się poparciem i błogosławieństwem ordynariusza archidiecezji warszawskiej, na terenie której działa. Spikerzy CV to osoby świeckie, często (choć nie wyłącznie) należące do różnych organizacji katolickich, które chcą mówić w mediach o swojej wierze i ważnych kwestiach z nią związanych.

Zaplecze zespołu stanowi grupa profesjonalnych ekspertów i doradców znających doskonale media, politykę, biznes i doktrynę Kościoła. Osoby te wspierają spikerów swoją wiedzą i doświadczeniem, prowadząc dla nich warsztaty, szkolenia i treningi medialne.

Takich inicjatyw jest o wiele więcej. To tylko kilka przykładów.

Dzięki temu, że katolicy zaczęli wyraźnie się profesjonalizować w swoich publicznych działaniach, korzystać z możliwości, jakie dają nowe technologie i narzędzia komunikacji masowej oraz czerpać wzorce ze strategii biznesowych, ich głos jest nie tylko lepiej słyszany, ale także skuteczniej dociera do odbiorców. Nie jest to odkrycie zeszłoroczne, ale to w 2011 r. dało swoje pierwsze efekty na masową skalę.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.