Ważne ustalenie "Naszego Dziennika": Kto liczy nasze głosy? "Sędzia stanu wojennego kluczową osobą przy decyzjach wyborczych"

Rys. Andrzej Krauze
Rys. Andrzej Krauze

Sędzia skazujący żołnierzy w Izbie Wojskowej Sądu Najwyższego w stanie wojennym mjr Stanisław Kosmal stoi dziś na straży legalności demokratycznych wyborów - ujawnia na łamach "Naszego Dziennika" red. Jacek Dytkowski.

Jak się okazuje, z dorobkiem mjr. Stanisława Kosmala, wiceszefa Państwowej Komisji Wyborczej, który skazywał za rozpowszechnianie ulotek "mogących budzić niepokój społeczny", można się zapoznać na stronach internetowych Instytutu Pamięci Narodowej. Andrzej Arseniuk, rzecznik IPN, pytany przez gazetę o sędziego Kosmala odsyła do strony internetowej www.13grudnia81.pl. Tam można przeczytać:


Sprawa przeciwko Ireneuszowi Sinkiewiczowi oskarżonemu o to, że w dniu 11 czerwca 1982 r. w Warszawie przenosił w celu rozpowszechniania ulotki i pisma zawierające fałszywe wiadomości mogące wywołać niepokój publiczny. Skazany na 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu warunkowym na 2 lata (na poczet orzeczonej kary zaliczono okres tymczasowego aresztowania)

- czytamy na portalu.

W składzie sędziowskim figuruje sędzia zawodowy Sądu Najwyższego Izby Wojskowej mjr Stanisław Kosmal. Są jeszcze inne sprawy, w których dzisiejszy wiceprzewodniczący PKW orzekał w latach 1982-1983: o prowadzenie nielegalnej działalności w ramach członkostwa w NSZZ "Solidarność", o kontynuowanie działalności związkowej NSZZ "Solidarność" i rozpowszechnianie nielegalnych wydawnictw w 1981 i 1982 roku, o działalność w Międzynarodowym Robotniczym Komitecie Solidarności po wprowadzeniu stanu wojennego oraz śledztwo przeciwko Jackowi Marczewskiemu podejrzanemu o przechowywanie wydawnictw NSZZ "Solidarność".

 

Zapytałem bezpośrednio pana przewodniczącego PKW Stefana Jaworskiego, czy zna przeszłość pana sędziego Sądu Najwyższego Stanisława Kosmala. Wnioski wyciągam na podstawie pisma od przewodniczącego PKW i zasobów IPN. Uderzyło mnie, że sędzia stanu wojennego jest drugą najważniejszą osobą, jeśli chodzi o decyzje wyborcze

- relacjonuje w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Rajmund Pollak, były szef NSZZ "Solidarność" w FIAT Auto Poland.

I dodaje:

Jeżeli major Kosmal jest wiceprzewodniczącym PKW, to gdzie mamy tę odnowę w państwie? Stoimy przed sytuacją, w której sędzia stanu wojennego sprawdza legalność wyborów. Skoro Trybunał Konstytucyjny w marcu 2011 r. uznał, że Dekrety Rady Państwa PRL o wprowadzeniu w 1981 r. stanu wojennego są niekonstytucyjne, to powinno za tym pójść rozliczenie wszystkich prokuratorów i sędziów z orzekanych wówczas aresztowań i wyroków.


W oficjalnym piśmie z 4 października 2011 r. Stefan Jaworski, szef PKW, zaznacza, że w stanie wojennym Kosmal orzekał w Izbie Wojskowej Sądu Najwyższego "tylko" w składach odwoławczych i został pozytywnie zweryfikowany w 1990 r. do składu Sądu Najwyższego. Dodaje, że Kosmal "nie pamięta, czy orzekał w sprawie dotyczącej Ireneusza Sinkiewicza".
Sprawę przeciwko Tadeuszowi Wypychowi, Jackowi Marczewskiemu i innym, w której orzekał mjr Kosmal, wprawdzie umorzono, ale tylko dzięki amnestii.

Nie mniej oburzony jest Władysław Walec, który od 1981 r. był aktywnym działaczem NSZZ "Solidarność", za co poddano go inwigilacji, dostał wyrok więzienia za odmowę pełnienia służby wojskowej. Do tej pory nie doczekał się rehabilitacji.

Jestem tym zbulwersowany. W mojej sprawie było podobnie, z tym że sędzia, który mnie skazywał, teraz jest w składzie Izby Wojskowej Sądu Najwyższego. Więc nie zaskoczyła mnie ta wiadomość. Nie spodziewam się innego rozwiązania w mojej sprawie, ani żadnej innej, skoro te same osoby dbają o swój interes i orzekają w tego typu sprawach

- ubolewa Walec. Jego zdaniem, sprawiedliwości nie będzie, "bo ten system ma przedłużone ręce".

Jestem zażenowany tą sytuacją, która nie powinna mieć miejsca w demokratycznym państwie

- dodaje.

wu-ka, źródło: Nasz Dziennik

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.