Jeśli wygramy wybory, zakaz GMO wprowadzimy niezwłocznie.
GMO, czyli genetycznie modyfikacje jako metoda upraw roślin i hodowli zwierząt, słusznie budzi sprzeciw większości opinii społecznej w Polsce, podobnie jak i w całej Europie. Ta wciąż nie w pełni zbadana i wielce ryzykowna technologia niesie zagrożenie dla zdrowia ludzi i zwierząt, dla środowiska człowieka, a także dla gospodarki. W warunkach polskich uprawy GMO szczególnie zagrażają tradycyjnym gospodarstwo rodzinnym, a zwłaszcza gospodarstwom ekologicznym. Ekspansja upraw GMO to zniweczenie szans Polski jako kraju produkującego zdrową żywność, to całkowite uzależnienie rolników od żądnych zysku wielkich koncernów biotechnologicznych.
Mój rząd, rząd Prawa i Sprawiedliwości, był jednoznacznie przeciwny ekspansji GMO, nie tylko w słowach, ale przede wszystkim w czynach. Rząd Prawa i Sprawiedliwości przeprowadził dwie ważne ustawy - o nasiennictwie i o paszach, w których ustanowione zostały zakazy obrotu nasionami GMO (czyli faktyczny zakaz ich uprawy) oraz zakaz importu pasz GMO.
Koalicja PO-PSL te ustawy niekorzystnie zmieniła. W słowach polityków koalicji słyszę nierzadko, że są przeciw GMO, niestety w czynach niebezpiecznie otwierają Polskę na to zagrożenie. Jest to postawa pełna politycznej hipokryzji, wskazująca, że obecna koalicja i rząd bardziej dbają o interesy wielkich koncernów, niż o zdrowie i bezpieczeństwo Polaków.
Przed kilkoma tygodniami Parlament Europejski przyjął rozporządzenie, wprowadzające możliwość zakazu uprawy roślin GMO przez każdy kraj członkowski, który tego zechce. To rozporządzenie bardzo aktywnie popierali eurodeputowani Prawa i Sprawiedliwości, natomiast europosłowie PO i PSL głosowali przeciw, co skądinąd budzi zdumienie. Tym niemniej wprowadzenie możliwości krajowego zakazu upraw GMO całkowicie usuwa pretekst, na który wielokrotnie powoływał się obecny rząd - że prawo unijne zabrania zakazu upraw GMO. Teraz już, dzięki, między innymi, głosom eurodeputowanych Prawa i Sprawiedliwości - nie zabrania.
Zresztą kilka krajów UE, w tym Francja i Niemcy już wprowadziły na swoim terytorium całkowity zakaz upraw GMO, szanując wolę swoich obywateli.
Niestety, koalicja PO-PSL, wbrew woli większości Polaków, wbrew także twardej opozycji posłów i senatorów Prawa i Sprawiedliwości - przeforsowała w ostatnim czasie fatalne zmiany do ustawy o nasiennictwie, w której znalazły się przepisy dopuszczające w praktyce uprawę roślin GMO i wykluczające wydanie skutecznego zakazu takich upraw w przyszłości. Jest to działanie niebezpieczne dla zdrowia Polaków i szkodliwe z punktu widzenia polskich interesów gospodarczych.
Wyrażam wdzięczność i szacunek dla tysięcy Polaków, działaczy organizacji społecznych i wszystkich ludzi dobrej woli, którzy aktywnie protestują przeciw tej złej ustawie i domagają się od Prezydenta RP odmowy jej podpisania. W pełni solidaryzuje się z tymi protestami i mam nadzieję, że okażą się one skuteczne.
Jednocześnie składam publiczne przyrzeczenie i zobowiązanie: jeśli Prawo i Sprawiedliwość wygra najbliższe wybory i stworzy większość parlamentarną, całkowity zakaz upraw roślin GMO w Polsce wprowadzimy niezwłocznie!
Wprowadzimy taki zakaz, bo bezpieczeństwo Polski i Polaków, bezpieczeństwo przyszłych pokoleń, jest dla nas najważniejsze.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/117264-domagam-sie-zawetowania-ustawy-o-gmo-jesli-wygramy-wybory-zakaz-gmo-wprowadzimy-niezwlocznie