Jeszcze o słowach prezydenta Komorowskiego, że naród polski "bywał także sprawcą". Lisicki: "Szkoda, że padły"

Obchody 70. rocznicy zbrodni w Jedwabnem, PAP
Obchody 70. rocznicy zbrodni w Jedwabnem, PAP

Paweł Lisicki komentuje na łamach"Uważam Rze" kontrowersyjne, szeroko komentowane - również na naszych łamach - zdanie prezydenta Komorowskiego, zamieszczone w liście do uczestników obchodów 70. rocznicy zbrodni w Jedwabnem:

"Naród ofiar musiał uznać tę niełatwą prawdę, że bywał także sprawcą."

Lisicki przypomina, że Polacy jako naród w czasie wojny byli ofiarami, a Niemcy sprawcami.

Taki był i jest jej podstawowy moralny wymiar. Kto bowiem wówczas – można zapytać – reprezentował naród polski? Z pewnością nie ci, którzy współuczestniczyli w inspirowanych przez Niemców antyżydowskich pogromach. Nie ci, którzy – czy to z chciwości, ze strachu, czy z podłości – wydawali Żydów w ręce oprawców.

Zdaniem Lisickiego, gdyby uznać, że "naród polski bywał sprawcą", znaczyłoby to, iż "szmalcownicy, zdrajcy, donosiciele w podobnym stopniu reprezentowali Polaków jak Armia Krajowa, Polskie Państwo Podziemne, rząd w Londynie i działająca pod jego patronatem >>Żegota<<".

Słowa prezydenta łatwo będzie teraz wykorzystać dla uzasadnienia fałszywej tezy – coraz bardziej popularnej też w Niemczech – o rzekomej współwinie Polaków za Holokaust. Szkoda, że padły - stwierdza Lisicki.

Można dodać: to walka z kłamliwą tezą o współwinie Polaków powinna zajmować władze RP, a nie przesuwanie coraz dalej granicy nieprawdy.

Prej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych