Pamięć Jedwabnego, niepamięć Wołynia. "O setkach straszliwych zbrodni na Polakach na świecie nie wie prawie nikt"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

O jednej straszliwej zbrodni w Jedwabnem wie cały świat.

O straszliwej rzezi Polaków na Wołyniu, o tysiącach dokonanych na nich potwornych zbrodni wie na świecie mało kto, a i w Polsce też niewielu.

1.Dziś, 11 lipca, wszystkie serwisy informacyjne zaczynają się od przypomnienia o Jedwabnem. Pan Prezydent kolejny raz przeprosił za polskich zbrodniarzy i w imieniu narodu poprosił o wybaczenie.

Jedwabne zna dziś cały świat, jako symbol dokonanego polskimi rękami Holocaustu.

Pan Prezydent Komorowski jeszcze wzmocnił ten przekaz, czyniąc odpowiedzialnymi nie pojedynczych kryminalnych zbrodniarzy, ale cały naród polski, który zdaniem Pana Prezydenta też bywał współsprawcą zbrodni.

2.Dziś, 11 lipca, przypada też rocznica rozpoczęcia rzezi Polaków na Wołyniu i Podolu. Najstraszniejszej rzezi we współczesnych czasach. Wołyńskich Polaków rąbano siekierami, przecinano na pół piłami, rozpruwano brzuchy, wydłubywano oczy. Dzieci patrzyły na kaźń rodziców, rodzice na mękę swoich dzieci.

O rzezi na Wołyniu, o setkach straszliwych zbrodni na Polakach, na świecie nie wie prawie nikt, a i w Polsce wiedza o tym jest spychana na margines, żeby nie psuć relacji z Ukrainą, która oprawcom Polaków pomniki dziś wznosi.

3.Cały świat zna Jedwabne jako polską zbrodnię. O Niemcach w kontekście tej zbrodni mówi się ukradkiem – być może dyskretnie ją inspirowali. W ogóle coraz mniej się mówi o Niemcach jako sprawcach Holocaustu. Żydów wymordowali naziści w Polsce – taki skrót myślowy sączony jest do głów coraz częściej.

A my przepraszamy i prosimy o wybaczenie raz po raz.

4.Nie chcę wchodzić w dysputę, kto naprawdę mordował w Jedwabnem i czy Polacy w tej zbrodni byli ochotnikami, czy przymusowymi współsprawcami. Ktokolwiek wątpi w dobrowolny udział Polaków w tym mordzie, ten jest antysemitą oczywiście.

Gdyby nawet była to całkowicie polska zbrodnia, to potępiając ją –zachowajmy proporcje i miarę w ocenie jej symboliki.

5.O Niemcach już nie wspomnę, bo to naród głęboko skrzywdzony w 1945 roku, niesprawiedliwie wypędzony ze swoich prastarych germańskich ziem i coraz silniej upominający się o naprawienie tych krzywd.

Ale litewscy nacjonaliści zamordowali sto tysięcy Żydów ( a także Polaków i Rosjan) w lesie ponarskim koło Wilna. Nie słyszałem przeprosin litewskiego prezydenta, słyszę raczej potępienia pod adresem Armii Krajowej, która walczyła z litewskimi mordercami.

Ukraińscy nacjonaliści, zanim jeszcze zaczęli rzeź Polaków – mordowali Żydów tysiącami we Lwowie i w innych miastach Małopolski wschodniej. Dziesiątki takich Jedwabnych urządzili i to nie na zasadzie pospolitego ruszenia czerni, ale w w ramach działalności  ich kolaborujących z Niemcami organizacji wojskowych.

Może coś przeoczyłem, ale nie słyszałem przeprosin prezydenta Ukrainy.

6.Nie słyszałem też jasnych i jednoznacznych przeprosin za Wołyń.

A przecież żyją jeszcze tragiczni świadkowie tych zbrodni. Żyją dzieci, które ocalały, schowane pod kupą gnoju gdzieś w stajni,gdzie nie dosięgnęły ich bandyckie widły. Ci ludzie dożywają swoich dni z traumą wspomnień tak strasznych, że aż nie sposób o nich opowiedzieć, bo rany bolą wtedy do szpiku kości.

7.Polska przyjęła wobec Ukrainy formułę obustronnego ubolewania. No bo na Wołyniu ginęli też Ukraińcy. Tak ginęli, bo Polacy nie szli na rzeź jak barany, lecz gdzie mogli, tam się bronili i nie rzadko strzelali do oprawców.

I ginęli też z rąk UPA ci heroiczni Ukraińcy, którzy odmawiali uczestnictwa w mordach.

Więc to prawda – ofiary były obustronne.

Proponuje,żeby Pan Prezydent Komorowski przeprosił jeszcze raz Ukraińców za Wołyń,

Wszak przeprosin nigdy za wiele.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych