Tak - zawalili EURO 2012. Ten rząd ma sporo grzechów na sumieniu, ale zbyt kocham Polskę by się z tego cieszyć

Tak drogie dzieci wygląda autostrada. We Francji. Fot. wPolityce.pl
Tak drogie dzieci wygląda autostrada. We Francji. Fot. wPolityce.pl

A więc mleko się wylało. Rząd, prawie na pewno, zawalił organizację EURO 2012. Zdziwieni? Ja nie. Wystarczyło bowiem wpaść na odnawiany Dworzec Centralny w Warszawie by przekonać się, że pomimo rozdętej propagandy promodernizacyjnej ten rząd tak naprawdę polskie aspiracje nowoczesnościowe wygasza.

Warto popatrzeć na to estetyczne upiększanie dworca sprzed 40 lat, a jednak wciąż wyglądającego w Polsce na nowoczesny, by pojąć, że tak właśnie wygląda zderzenie rządowej propagandy z rzeczywistością. To tylko pudrowanie. Cały ten rzekomy skok modernizacyjny opiera się tak naprawdę na dalszym wzroście konsumpcji osobistej Polaków, niestety głównie na kredyt, i niezdolności pociągnięcia jakiegokolwiek wspólnego dla wszystkich  przedsięwzięcia.

Wystarczyło zresztą posłuchać (kilkanaście dni temu) relacji radiowej o tym, że znowu pojawiły się w polskich rozkładach pociągi ekspresowe (bo ich wagony mają ponad 30 lat i są za stare by uznać je za INTERCITY) , żeby pojąć iż w niektórych obszarach mamy wręcz regres.

Ale wystarczy też pojechać nad morze by zobaczyć rozkopaną w kilku momentach trasę nr 7 by pojąć, że coś jednak się zrobi.

Wygląda na to, że z polską modernizacją będzie właśnie jak z tą siódemką. Na początku trasa Warszawa-Gdańsk miała być zmodernizowana w całości i stać się na całej długości drogą ekspresową, z dwoma pasami w obie strony. Potem jednak w ramach powyborczych cięć programu drogowego, tuż po wyborach samorządowych (ach, ten wdzięk! Ach ta osłona medialna – ledwo sprawę zauważono) okazało się, że ukończone zostaną tylko te już rozpoczęte odcinki. Na resztę nie ma pieniędzy.

Miało być inaczej, wyszło jak zwykle. A jak słychać, kolejne trupy z szafy ministra Grabarczyka niedługo wypadną z jeszcze większym hukiem.

Wielka szkoda. Wielki smutek. Ten rząd ma sporo grzechów na sumieniu, ale zbyt kocham Polskę by się z tego cieszyć. By radować się, że tak głupio przejedli czas na zabawy w straszenie Kaczyńskim i propagandę, w którą sami uwierzyli.

I to naprawdę jest element identyczny z czasami Gierka. Coś zostanie, ale na pewno nie druga drogowa Irlandia. Polska młodzież nadal masowo wyjeżdżająca za chlebem (połowa absolwentów, głównie wyborców PO, jest bezrobotna przez dwa lata po skończeniu studiów) będzie jechała na lotniska nieco tylko lepszymi drogami niż działo się to w momencie obejmowania władzy przez PO.

Bo o kibiców mówiąc szczerze się nie martwię. Nie o ich komfort w organizacji EURO 2012 tak naprawdę szło. Nie o to chodziło w tej niespełnionej Tuskowej obietnicy.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych