Astroturfing – symulacja spontaniczności

Polityka znajduje się w stanie ciągłej ewolucji. Zmieniają się narzędzia, zmieniają się technologie i metody, dzięki którym politycy i ich zaplecze wpływają na wynik wyborów czy zabiegają o wsparcie projektów legislacyjnych. Jednym z takich nowych zjawisk jest „astroturfing”.

Astroturf to popularny i rozpoznawalny – przede wszystkim w USA - rodzaj sztucznej trawy http://www.astroturf.com/. Nietrudno się więc domyśleć, że astroturfing to w kontekście sfery publicznej działalność której celem jest symulowanie istnienia ruchów oddolnych (grassroots – grass czyli trawa, roots – korzenie) w polityce i nie tylko. Astroturfing może być inicjowany przez partie polityczne, grupy lobbingowe lub po prostu przez konkurencję w branży.

Astroturfing zaczął przezywać szczególny rozkwit wraz z wzrostem popularności Internetu jako środka komunikacji, ale też i platformy organizacyjnej dla ludzi zainteresowanych konkretnymi sprawami czy też markami w przestrzeni czysto komercyjnej. Z punktu widzenia firm czy grup politycznych które zlecają takie akcje, astroturfing ma dwie podstawowe zalety.

Po pierwsze, ponieważ działalność tego typu wygląda na spontaniczną i pozbawioną centralnego kierownictwa, nie istnieje możliwość – przynajmniej na pierwszy rzut oka – powiązania jej z żadną marką lub afiliacją polityczną. W ten sposób można uderzać w konkurencję anonimowo, niemal bez ryzyka. Oczywiście, w sytuacji gdy media odkryją sztuczność całej rzekomo spontanicznej akcji, ta zaleta znika. Niekiedy jednak sieć powiązań między zlecającymi a wykonawcami jest tak zagmatwana, że do jej odkrycia potrzebne jest długie dziennikarskie śledztwo.

Druga zaleta astroturfingu wynika z pierwszej. Jeśli kampania – na przykład obywatelski ruch sprzeciwu wobec konkretnych zapisów w legislacji, która właśnie przechodzi przez parlament – nie wygląda na związaną z żadnymi silami politycznymi, ma duże szanse na odniesienie zakładanego przez jego organizatorów sukcesu.

Bywa, że granica między ruchami czysto oddolnymi a tymi które są centralnie sterowane i precyzyjnie planowane jest bardzo płynna. Ruch herbaciany w USA był na przykład bardzo często uznawany przez lewicowych http://www.nytimes.com/2009/04/13/opinion/13krugman.html komentatorów za ruch całkowicie sztuczny, zorganizowany i zaplanowany przez konserwatywną maszynę polityczną lub wielkie korporacje. Rzeczywiście, niektórzy z jego koordynatorów mieli związki ze znanymi postaciami republikańskiej sceny politycznej i republikańskiego politycznego zaplecza. Ale nie da się zaprzeczyć, że energia i entuzjazm ludzi w tym ruchu była i jest realna. Każda działalność polityczna czy społeczna wymaga koordynacji, a jej istnienie nie przesądza jeszcze o nieprawdziwości całego zjawiska.

Astroturfing to kolejne zjawisko, które nabrało nowego znaczenia w erze Internetu. Facebook, twitter, serwisy takie jak youtube dają niezwykłe i bezprecedensowe możliwości organizacyjne i polityczne. Jednak są to też narzędzia, które mogą być wykorzystane w nieczysty sposób. Po raz kolejny ujawnia się w tym momencie kluczowa rola mediów – nowych i starych, zawodowych i obywatelskich, dzięki którym nie powinno być wątpliwości co jest sztuczne a co prawdziwe.

Michał Kolanko

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych