Prezes Mewa Film i wiceprezes SDP Mariusz Pilis skierował list do Edwarda Lucasa po decyzji brytyjskiego dziennikarza o wycofaniu swoich wypowiedzi (sic!) do serialu dokumentalnego „Reset” Sławomira Cenckiewicza i Michała Rachonia.

Pilis jasno wskazuje na charakter działań Lucasa.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

— Rozmówcy „Resetu” odcinają się od serialu? „Sikorski od wczoraj wydzwania”. Cenckiewicz: Z szacunku do nich, o kulisach nie napiszę

— Lucas chce usunięcia jego słów z „Resetu”. Rachoń reaguje: Nie zgodzimy się na cenzurę. Jestem gotów opublikować korespondencję

— Michał Karnowski: Dziwny (towarzyski) problem Edwarda Lucasa. „W Wielkiej Brytanii czy USA nie ośmieliłby się w taki sposób interweniować”

Chciałem wyrazić moją zdecydowana dezaprobatę dla Twoich ostatnich działań i wypowiedzi po emisji pierwszego odcinka filmu dokumentalnego „Reset” w TVP. Twoje działania podważają wolność słowa, dławią wolną demokratyczną debatę i dążą do stłumienia poglądów, których Polacy powinni być świadomie. To jest głęboko sprzeczne z moimi zasadami. Jestem zbulwersowany skalą nieformalnych powiązań między sferą polityczną a mediami, których efektem jest brudna kampania, którą obserwuję od rana. Niestety muszę stwierdzić, że jesteś nie tylko współbohaterem, ale i współtwórcą tej kampanii

— pisze wiceprezes SDP.

Jestem pewien, że masz świadomość, że Twój głos jest obecnie wykorzystywany przez opozycję polityczna w naszym kraju. Głównym celem tego agresywnego ataku są dziennikarze i media publiczne. Po przeczytaniu Twoich wypowiedzi w mediach społecznościowych, w których zażądałeś od TVP usunięcia Twoich wypowiedzi z serialu „Reset”, z przykrością informuję, że Mewa Film zdecydowała się odwołać wywiad z Tobą, który miał się odbyć za dwa dni w Londynie. Wywiad ten miał być częścią dokumentu przygotowywanego przez Mewa Film dla TVP w ramach cyklu „Pełny Obraz”, który z powodzeniem emitowany jest od trzech lat

— podkreśla.

Walka z cenzurą

Dziś rano członek naszego zespołu produkcyjnego opowiadał się za kontynuacją wywiadu. Jednak po tym, jak publicznie nalegaliście na usunięcie swoich wypowiedzi z dokumentu „Reset”, podjąłem decyzję, że nie mogę dłużej milczeć w tej sprawie

— relacjonuje Pilis.

Przez całą swoją karierę konsekwentnie walczyłem z cenzurą i opowiadałem się za wolnością słowa. Obejrzałem wczoraj odcinek serialu „Reset” i moim zdaniem jest to kawał rzetelnej i profesjonalnej dziennikarskiej roboty. Niemniej jednak, obserwując od dzisiejszego ranka wydarzenia wokół cyklu „Reset”, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że cała akcja, w której jesteś już współautorem, ma na celu stłumienie ostrej (choć prawdziwej) debaty politycznej w moim kraju

— dodaje.

Poniżej wersja w języku polskim:

gah/Twitter