Poprawka Senatu do noweli ustawy o ochronie granicy, która umożliwia dostęp mediów do granicy jest korzystna dla Polski, bo nie skazuje zagranicznych mediów na dostęp do granicy tylko od strony białoruskiej - podkreślił marszałek Senatu Tomasz Grodzki.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Mocne nagrania z ośrodka dla migrantów w Wędrzynie. Agresywni cudzoziemcy rzucali meblami, wybili szyby i wzniecali ogień. WIDEO

Senat przyjął w piątek z poprawkami nowelizację ustawy o ochronie granicy państwowej, która umożliwi m.in. wprowadzenie zakazu przebywania w strefie nadgranicznej. Jedna z poprawek senackich przewiduje, że zakaz nie będzie obejmował dziennikarzy ani przedstawicieli organizacji, których celem jest udzielanie pomocy humanitarnej, prawnej i medycznej. Ponadto, według jednej z przyjętych poprawek, przepisy ustawy dotyczące zakazu przebywania stracą moc po 3 miesiącach od jej wejścia w życie. Ustawa wraca do Sejmu.

Pytany o te poprawki marszałek Senatu powiedział dziennikarzom, że są dwa aspekty ustawy granicznej.

Jeden to ochrona naszej granicy i jednocześnie granicy zewnętrznej Unii Europejskiej, to jest rzecz święta, nie podlegająca dyskusji i nie podlegała dyskusji również w Senacie

— podkreślił Grodzki.

Białoruski media

Natomiast drugą sprawą jest to, co działa na naszą szkodę, na szkodę Polski. Sami się skazaliśmy na relacje białoruskich mediów, na to, że media międzynarodowe mają dostęp do tej granicy od strony białoruskiej, co oczywiście implikuje tworzenie złego wizerunku Polski

— zauważył.

Dlatego wnioskowaliśmy, aby zwiększyć swobodę dostępu polskich mediów tu nadających, tu piszących do tej granicy. Uważam, że ta poprawka, a także kilka innych, powinna zyskać akceptację Sejmu, bo byłoby to z korzyścią dla naszego kraju i nie stanowiłoby jednocześnie żadnego negatywnego wpływu na szczelność granicy, na działalność naszych służb granicznych i polskiego wojska

— powiedział marszałek Senatu.

mly/PAP