„Poprosiliśmy o rozszerzenie zakresu kontroli przez CBA. Chodzi o obszar produkcji telewizyjnej. I to zarówno sprawy dawniejsze, jak i bieżące
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jacek Kurski, prezes Telewizji Polskiej.
wPolityce.pl: Media podają, że w telewizji pojawili się agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Co to oznacza?
Jacek Kurski, prezes TVP: Technicznie, z tego co wiem, agentów CBA nie ma jeszcze na terenie telewizji. Ale zapowiedź, że się pojawią, to bardzo dobra wiadomość, oczekiwana przez Zarząd. To ja zaprosiłem Biuro do przeprowadzenia kontroli w spółce. Odsłaniamy sprawy dotyczące przeszłości, wyjaśniamy zjawiska patologiczne. Sami również zdołaliśmy osiągnąć duże oszczędności w obszarze zakupu technologii. Chcemy, by również Centralne Biuro Antykorupcyjne sprawdziło, czy nie doszło do naruszenia prawa, do zjawisk korupcyjnych.
Sprawa dotyczy więc działalności poprzednich zarządów. Czego konkretnie?
To dotyczy zakupów sprzętu i technologii. Mamy podejrzenie, że specyfikacje zamówień sporządzano w taki sposób, by ograniczyć liczbę oferentów do faktycznie dwóch, jednej firm, które później uzależniały telewizję od swojego serwisu, części zamiennych, rozwoju projektów.
Czyli Zarząd miał podstawy, by prosić CBA o podjęcie bardziej konkretnych działań?
Były poważne przesłanki. Chcę mieć jasność w tej sprawie. Tym bardziej, że kilka prostych posunięć doprowadziło już do znaczących oszczędności w spółce. Np. kwestia sygnału z wozów transmisyjnych DSNG, czyli tych, które jadą obsługiwać wydarzenie i muszą wysłać sygnał przez satelitę. Gdy przyszliśmy do TVP wmawiano nam, że jesteśmy skazani na tego samego oferenta. Dzięki temu, że otworzyliśmy warunki zamówienia, przewietrzyliśmy rynek, okazało się, że zamiast płacić 19 milionów w okresie 4 lat, możemy znaleźć oferenta za 14 milionów. Mamy 5 milionów oszczędności w prostej sprawie. Jesteśmy również skuteczni, gdy chodzi o zakupy nowych produktów i nowego sprzętu. Wprowadziliśmy platformę zakupową, co czyni cały proces transparentnym, i prowadzi do znacznych oszczędności. Dziś każdy może wejść na platformę zakupową TVP i zobaczyć, co kupujemy, według jakich parametrów, i stanąć do uczciwej konkurencji.
Jakie jeszcze działania oszczędnościowe podjął pana Zarząd?
Ważną zmianę jest również odejście od zasady, że TVP jest słupem ogłoszeniowym, na którym operują producenci zewnętrzni, przynoszący nam gotowe formaty, w pakiecie z umową na wykonanie formatu. TVP nie miała nic do powiedzenia, musiała płacić i nie miała praw ani do marki, ani do formatu. Dziś każdy nowy format wprowadzany przez telewizję, o ile jest to możliwe, staje się własnością telewizji, a producent jest tylko wykonawcą. Oczywiście, skala patologii w tej sferze jest ogromna, i trzeba lat, by odzyskać pełnię praw. Dodam, że spadają ceny produkcji zewnętrznych. Seriale, za które jeszcze niedawno Telewizja płaciła 700-800 tysięcy, dziś kosztują znacząco mniej. Zbijamy ceny, walczymy o interesy telewizji, i chcemy mieć pewność, że w przeszłości wszystko było w porządku. Niestety, mamy co do tego pewne wątpliwości.
Czy CBA może objąć swoją analizą inne obszary, poza zakupami sprzętu?
Tak. Poprosiliśmy o rozszerzenie zakresu kontroli przez CBA. Chodzi o obszar produkcji telewizyjnej. I to zarówno sprawy dawniejsze, jak i bieżące.
Prej
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/336376-tylko-u-nas-jacek-kurski-o-kontroli-cba-w-tvp-to-ja-zaprosilem-biuro-do-przeprowadzenia-kontroli-w-spolce