Joanna Lichocka, dziennikarka, posłanka Prawa i Sprawiedliwości oraz członek Rady Mediów Narodowych była gościem Radia Wnet.
W rozmowie z Witoldem Gadowskim opowiadała m.in. o planach nowej ustawy dotyczącej rynku mediów:
Repolonizacja mediów jest mylnym pojęciem. To, co można zrobić, to dekoncentracja mediów. Można wprowadzić takie zapisy, jakie np. obowiązują w Niemczech czy we Francji. Ze względu na narodowość nie można uniemożliwiać działalności wydawniczej, biznesowej, jakiemukolwiek podmiotowi. Dlatego można myśleć tylko i wyłącznie o dekoncentracji. Te zapisy będą dotyczy wydawców zagranicznych, ale i polskich.
Zdaniem posłanki PiS nowa ustawa może przynieść – w perspektywie paru lat – przebudowę rynku medialnego w kierunku obecności większej liczby podmiotów i osłabienia oligarchów. Tym samym będzie to sprzyjało debacie publicznej i wolności słowa.
Rozmowa dotyczyła również mediów publicznych. Zdaniem Joanny Lichockiej Rada Mediów Publicznych ma co prawda wpływ na wybór władz PAP, Polskiego Radia i TVP, ale nie ma wpływu na zawartość merytoryczną i programową nadawców.
Zdaniem posłanki:
— w mediach publicznych zmieniło się bardzo dużo. „Jest więcej tlenu, wolności. Jest więcej dziennikarzy o różnorodnym światopoglądzie. Jest informowanie, a nie omijanie informacji niewygodnych dla władzy, tak jak to było za czasów PO i PSL. Wreszcie pracują dziennikarze o bardzo różnych poglądach”.
— zmiana prezesa Polskiego Radia na razie wydaje się obiecująca. „Wydaje się, że te pierwsze dni, pierwsze tygodnie, są dobrym prognostykiem na przyszłość”.
— jeśli chodzi o TVP, to pod względem pozyskiwania widzów „jest duży kłopot”. „Wskaźniki nie pokazują wzrostu, telewizja publiczna straciła dominującą rolę i jest na drugim miejscu. Polsat wyprzedził ją o ciut, o włos, ale wyprzedził, i to powinien być alarm dla władz TVP.
- jeśli chodzi o TVP Info, to – zdaniem posłanki – powinien on zostać poddany pewnej refleksji. Dlatego, że „ma taki potencjał, że w stosunku do innych stacji informacyjnych, zwłaszcza TVN24, powinien mieć wyższą oglądalność”. „TVP Info mówi o tym, jak wygląda rzeczywistość, a nie kreuje alternatywny obraz. To jest stosunkowo proste do wygrania, ten wyścig. To, że na razie to jeszcze nie do końca wychodzi, myślę, że jest pewnym kłopotem, nad którym, mam nadzieję, szef kanału Piotr Lichota i prezes Jacek Kurski się pochylą” – mówiła Joanna Lichocka.
— TVP musi produkować zarówno ambitne programy, jak i dobrą rozrywkę. „Trzeba oddać szacunek Jackowi Kurskiemu, że Teatr Telewizji ma wreszcie ten poziom, do którego byliśmy przyzwyczajeni przez laty”.
— TVP emituje kilka programów, które dobrze realizują misję w zakresie publicystyki. Joanna Lichocka wskazała na „Południk Wildsteina” oraz „Przybliżenie” Goćka i Ziemkiewicza. Także liczne programy w TVP Info. „Nie wydaje mi się, by zarzut iż TVP odwróciła się od misji był zasadny”.
— Czy więc jest lepiej? Zdaniem Joanny Lichockiej jest „na pewno inaczej, a w tym inaczej zawiera się też lepiej”.
Joanna Lichocka podkreśliła, że opowiadała się za „opcją zerową” w mediach publicznych, czyli budową ich kształtu personalnego od nowa. Wybrano jednak - oceniała posłanka - metodę ewolucyjną.
Zapytana, czy można spodziewać się dalszych zmian we władzach mediów narodowych, posłanka odpowiedziała:
Mam nadzieję, że w tej chwili nie dzieje się nic na tyle niepokojącego, by takie zmiany trzeba by przeprowadzać.
Prej
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/334278-joanna-lichocka-o-tvp-polskim-radiu-i-dekoncentracji-mediow-ujawnia-co-nalezy-poprawic