Niemiecki (w sensie politycznym, bo jest Austriakiem) szef polskich mediów instruuje podwładnych dziennikarzy, co mają myśleć i pisać o polskim rządzie i roli Polski w Unii Europejskiej. Ma się ona sprowadzać do podporządkowania polityce Niemiec. „Stawką w tej grze jest wolność i pomyślność przyszłych pokoleń” – górnolotnie napisał. Dziennikarze są oburzeni naciskami i prymitywną indoktrynacją.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Wiadomości” informują o instrukcji szefa Ringier Axel Springer dla polskich dziennikarzy. Mazurek: to skandaliczne
Mark Dekan, prezes koncernu Ringier Axel Springer, do którego należy dziennik „Fakt”, tygodnik „Newsweek” i internetowy portal Onet, rozesłał podwładnym wiadomość, która brzmi jak instrukcja napisana przez rząd w Berlinie. Chodzi o forsowanie niemieckiej koncepcji „Europy dwóch prędkości”, która spycha na margines takie kraje, jak Polska. Ale – jak poucza dziennikarzy Dekan – „Unia Europejska nauczyła się, że o jedność nie warto zabiegać za wszelką cenę”.
Odnosząc się do ostatniego szczytu Unii Europejskiej, na którym wbrew stanowisku Polski Donald Tusk został wybrany na stanowisko prezydenta Rady Europejskiej, niemiecki prezes koncernu napisał:
Ideologia i prymitywne manipulacje przegrały z wartościami i rozsądkiem.
Te „wartości i rozsądek” to właśnie wybór Tuska. Przegrani zaś – jak instruuje dziennikarzy Dekan – to Jarosław Kaczyński i dobra reputacja Polski.
Instrukcję Dekana, rozesłaną mailem po redakcjach polskich gazet należących do koncernu, dziennikarze odebrali jako wyjątkowo bezczelny nacisk na to, co mają pisać. Jednak nie pierwszy. Jeszcze w lutym zeszłym roku austriacki prezes i polskie władze wydawnictwa urządziły pogadankę dla dziennikarzy „Faktu”, której przesłanie sprowadzało się do tezy, że nowy polski rząd jest największym wrogiem. Latem zaś na konferencji medialnej we Wrocławiu prezes łajał polskich dziennikarzy za to, że są za mało krytyczni wobec rządu. Za wzór stawiał im niemiecką prasę – tę, która akurat w tym samym roku przemilczała seksualne napaście uchodźców na kobiety w sylwestrową noc w Niemczech.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Niemiecki (w sensie politycznym, bo jest Austriakiem) szef polskich mediów instruuje podwładnych dziennikarzy, co mają myśleć i pisać o polskim rządzie i roli Polski w Unii Europejskiej. Ma się ona sprowadzać do podporządkowania polityce Niemiec. „Stawką w tej grze jest wolność i pomyślność przyszłych pokoleń” – górnolotnie napisał. Dziennikarze są oburzeni naciskami i prymitywną indoktrynacją.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Wiadomości” informują o instrukcji szefa Ringier Axel Springer dla polskich dziennikarzy. Mazurek: to skandaliczne
Mark Dekan, prezes koncernu Ringier Axel Springer, do którego należy dziennik „Fakt”, tygodnik „Newsweek” i internetowy portal Onet, rozesłał podwładnym wiadomość, która brzmi jak instrukcja napisana przez rząd w Berlinie. Chodzi o forsowanie niemieckiej koncepcji „Europy dwóch prędkości”, która spycha na margines takie kraje, jak Polska. Ale – jak poucza dziennikarzy Dekan – „Unia Europejska nauczyła się, że o jedność nie warto zabiegać za wszelką cenę”.
Odnosząc się do ostatniego szczytu Unii Europejskiej, na którym wbrew stanowisku Polski Donald Tusk został wybrany na stanowisko prezydenta Rady Europejskiej, niemiecki prezes koncernu napisał:
Ideologia i prymitywne manipulacje przegrały z wartościami i rozsądkiem.
Te „wartości i rozsądek” to właśnie wybór Tuska. Przegrani zaś – jak instruuje dziennikarzy Dekan – to Jarosław Kaczyński i dobra reputacja Polski.
Instrukcję Dekana, rozesłaną mailem po redakcjach polskich gazet należących do koncernu, dziennikarze odebrali jako wyjątkowo bezczelny nacisk na to, co mają pisać. Jednak nie pierwszy. Jeszcze w lutym zeszłym roku austriacki prezes i polskie władze wydawnictwa urządziły pogadankę dla dziennikarzy „Faktu”, której przesłanie sprowadzało się do tezy, że nowy polski rząd jest największym wrogiem. Latem zaś na konferencji medialnej we Wrocławiu prezes łajał polskich dziennikarzy za to, że są za mało krytyczni wobec rządu. Za wzór stawiał im niemiecką prasę – tę, która akurat w tym samym roku przemilczała seksualne napaście uchodźców na kobiety w sylwestrową noc w Niemczech.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/331816-bezczelny-nacisk-niemieckiego-prezesa-juz-wczesniej-lajal-polskich-dziennikarzy-za-to-ze-sa-za-malo-krytyczni-wobec-rzadu-za-wzor-stawial-prase-niemiecka