Z Marine Le Pen mam tyle wspólnego, co z Władimirem Putinem – tłumaczy Jarosław Kaczyński, bo kandydatka na prezydenta Francji, jak informuje „Rzeczpospolita”, jest prezesem zachwycona i wspólnie chce rozbijać Unię. W PiS-ie nie ma takiego planu – zapewnia prezes, ale oklaski ze strony eurosceptyków to sygnał ostrzegawczy. Demonizowanie Merkel może się skończyć w ramionach Marine Le Pen, za którą Moskwa mocno trzyma kciuki

— w tak złowieszczy sposób materiał „Faktów” TVN zapowiada z grobową miną Justyna Pochanke.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: UJAWNIAMY. Co naprawdę powiedziała Marine Le Pen? O wspólnym „demontażu” Unii z Kaczyńskim ani słowa. PEŁNA TREŚĆ rozmowy. POSŁUCHAJ

Następnie głos zabiera reporter, Jakub Sobienowski. Całość jest utrzymana w podobnym tonie.

Nikt w Europie nie krytykuje UE tak jak ona, a jak mówi o swoich sojusznikach - wymienia skrajnie antyeuropejskie partie i jak widać - wymienia Polskę

— grzmi dziennikarz „Faktów”.

Następnie mamy wyliczankę, że Le Pen popiera zabór Krymu, a NATO uważa za niepotrzebny sojusz oraz zbitkę krytycznych wypowiedzi polityków PO i Nowoczesnej (w tym jak zwykle złotoustego Ryszarda Petru).

Nie brakuje też niezbędnych detali do budowania określonego przekazu. Reporter zwraca uwagę na treść bannera widocznego na jednej z wielu manifestacji PiS-u i wpis prof. Zdzisława Krasnodębskiego na Twitterze w którym po prostu… zastanawia się nad polskim referendum ws. UE.

Wszystko służy jednemu celowi – wykazaniu związków między Jarosławem Kaczyńskim a liderką francuskiego Frontu Narodowego, których ma łączyć chęć „demontażu UE”. I na nic wykazanie manipulacji „Rzeczpospolitej” czy pokajanie się samego autora - „Fakty” sięgną po każdy środek, byle tylko uderzyć w demokratycznie wybrany rząd.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Historia rodzącej się manipulacji. Jak wmówić ludziom, że Kaczyński chce wyprowadzić Polskę z UE? Kłamać, kłamać, kłamać…

gah