Bilans był bardzo ciężki. Wchodziliśmy do firmy, która miała od lata niezbilansowany budżet. Kiedy pan premier Tusk wezwał do obywatelskiego nieposłuszeństwa i niepłacenia „haraczu” jak on nazwał płacenie abonamentu, odnieśliśmy gigantyczne straty
—mówił prezes TVP Jacek Kurski podczas oficjalnego podsumowania rocznej pracy Telewizji Polskiej. Prezes podczas krótkiego przemówienia mówił o stanie w jakim zastał telewizję publiczną, kiedy ją przejmował.
Bilans był bardzo ciężki. (…) Najgorsze było niezbilansowanie budżetu, zawyżono oszacowanie budżetu przez KRRiT. Okazało się, że mieliśmy później 70 mln zł mniej. Ponadto ovatowano wydatki z wpływów abonamentowych. Musieliśmy wydać ok. 70 mln zł więcej
—wyliczał Kurski. To jednak nie koniec.
Na dzień dobry mieliśmy ponad 200 mln zł w plecy. Przyszliśmy do telewizji uzależnionej od produkcji zewnętrznej. Przyszliśmy do telewizji, która pozbawiała się przez lata kontentu
—podkreślił.
Na konferencji podkreślił, że TVP ma kłopoty finansowe, spowodowane głównie przez brak wpływów z abonamentów i braku wpływów z reklam.
Telewizja publiczna nie ma od roku zapowiadanego finansowania z abonamentu. Chcemy pokazać, że daliśmy radę, że wykonaliśmy misję, że byliśmy z Polakami w najważniejszych momentach. Udało nam się poprawić oglądalność w niektórych sektorach
—mówił, dodając:
Doszliśmy do ściany. Nie może dalej tak, że nasi konkurenci mają dochody rzędu 6 mld zł, a my mamy nieco ponad 1 mld zł. Albo będziemy mieli telewizję z prawdziwego zdarzenia, albo jej nie będzie wcale.
kk
-
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/323861-kurski-podsumowuje-rok-pracy-tvp-doszlismy-do-sciany-musimy-miec-finansowanie-z-abonamentu