„Puls Biznesu” opublikował dziś - jak to określiła redakcja - „sPiS zasobów własnych”, czyli „1000 nazwisk działaczy Prawa i Sprawiedliwości, partii satelickich oraz członków ich rodzin i znajomych, którzy objęli stanowiska w państwowych spółkach, agencjach i urzędach”.
Wielu mediom artykuł się spodobał.
‘Teraz, kur…, my na całego’. ‘Puls Biznesu’ publikuje listę tysiąca -
— to „Gazeta Wyborcza”.
„Puls Biznesu”: 1000 osób i państwowe posady za PiS -
— to „Wprost”.
Lista 1000 działaczy PiS, którzy objęli stanowiska państwowe
— to Onet.
I tak można ciągnąć.
I z racji tego właśnie echa czuję się w obowiązku poinformować wszystkich zainteresowanych, w tym przepytywanych w tej sprawie polityków PiS, że „lista 1000” jest po prostu fałszywa.
Już pierwszy rzut oka pozwala ją bowiem sfalsyfikować.
Autorzy umieścili na niej bowiem także mnie i mojego brata Michała.
Informacje co do wydawcy tygodnika „wSieci” są pomieszane i poplątane, ale pomijając to niechlujstwo, nie ulega wątpliwości, że tygodnik „wSieci” powstał cztery lata temu, a więc w czasie, gdy PiS było w głębokiej opozycji i jakakolwiek wizja zdobycia władzy była daleko. I już choćby z tego względu nie da się uznać, że jego powstanie ma cokolwiek wspólnego z objęciem władzy przez PiS.
Pozostaje więc zarzut drugi: „prowadzący program w TVP Info”.
Ów program to „Salon Dziennikarski”, skromna audycja komentatorska istniejąca również od czterech lat, emitowana na antenie kilkunastu rozgłośni niezależnych, realizowana od zawsze we współpracy z Radiem Warszawa i tygodnikiem „Idziemy”, teraz także we współpracy z TVP Info (ZAPRASZAMY W KAŻDĄ SOBOTĘ O GODZ. 0915).
Czy prowadzenie programu - raz na 2 tygodnie, bez pobierania zapłaty - można uznać za „objęcie stanowiska w państwowej spółce, agencji i urzędzie”? Jeśli redakcja „PB” tak uważa, to dlaczego na liście nie ma innych osób prowadzących programy w TVP Info? I dlaczego wybiórczo wybrano tylko niektóre osoby pełniące funkcje kierownicze w TVP? Klucz jest jasny: zwykłe widzimisię, zwykła złośliwość. A może po prostu nazwiska spisywano z tyłówki jakiegoś programu TVP na chybił trafił?
Na liście znalazła się też moja żona Justyna, pracująca w TVP - z krótkimi przerwami - od 2005-go roku, pomysłodawca TVP ABC, autorka wniosku koncesyjnego tego kanału, raczej odmawiająca awansów niż o nie zabiegająca. I ją trudno zaliczyć do jakiegoś nowego zaciągu, ale rozumiem, że czepianie się mojej żony daje satysfakcję małym ludziom chcącym dokuczyć Karnowskim a mającym poczucie bezradności.
Można nas lubić lub nie lubić, ale nie da się - nie kłamiąc - umieścić nas na jakiejkolwiek liście „działaczy Prawa i Sprawiedliwości, partii satelickich oraz członków ich rodzin i znajomych, którzy objęli stanowiska w państwowych spółkach, agencjach i urzędach”.
Rozumiem, że redakcja „Pulsu Biznesu” chciała dokuczyć mnie i bratu Michałowi. Odbieram to jako rodzaj komplementu, jako pośredni wyraz uznania za naszą aktywność publiczną na rzecz Polski silnej i sprawiedliwej. Jednocześnie jednak czuję się w obowiązku, co już zaznaczyłem na wstępie, przestrzec publiczność przed fałszywą listą „Pulsu Biznesu”.
Zaznaczam jednocześnie: nie uważam, żeby obejmowanie stanowiska za rządów PiS lub z rekomendacji PiS było czymś nagannym. Znam ten sposób myślenia, który sugeruje Prawu i Sprawiedliwości otaczanie się wyłącznie fachowcami powiązanymi z PO, ale go nie podzielam. Rząd PiS ma prawo dokonywać nominacji i awansów w ramach podległych mu instytucji i struktur, tak jak miał to prawo rząd PO, a wcześniej rząd SLD.
Przypadki naganne, a więc awanse wyłącznie po linii partyjnej, a nie merytorycznej, należy piętnować, ale opierając się na prawdzie i poważnej analizie sytuacji, a nie na wyssanej z palca kreacji. A taką, całkowicie pustą kreacją, jest sfalsyfikowana wyżej „lista 1000”.
Wiemy już, czym „lista 1000” nie jest. Czym zatem jest? Sądząc po opisanym przypadku, jest po prostu listą osób, które naraziły się systemowi III RP i dotychczasowym władcom naszego kraju.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/323606-ujawniamy-rzekoma-lista-1000-osob-ktore-z-rekomendacji-pis-mialy-objac-stanowiska-to-falszerstwo-to-po-prostu-lista-osob-ktore-narazily-sie-systemowi-iii-rp