W środę dowiedziałem się od znakomitego rysownika, Andrzeja Krauzego – człowieka, którego śmiem nazywać swoim przyjacielem - że „Rzeczpospolita” zrezygnowała z jego usług. Postanowiłem zrezygnować ze współpracy z tym dziennikiem.
Chciałem poczekać z ogłoszeniem tej wiadomości do poniedziałku, kiedy wrócę do Polski i zdążę porozmawiać o swej decyzji z kolegami z „Plusa Minusa”, lecz w czwartek okazało się, że koledzy również odchodzą.
Zawsze powtarzałem, że mogę publikować w gazecie, z którą się nie zgadzam, byle bym tylko miał pełną swobodę wyrażania swoich poglądów czy dobierania rozmówców. I muszę uczciwie przyznać, że taką swobodę w „Rzeczpospolitej” zawsze miałem, za co i naczelnemu pisma, i szefowi „Plusa Minusa” dziękuję. Niemniej jednak na mnie już czas.
Nie ukrywam, trochę tego żałuję. To jednak siedem lat, lekko licząc jakieś 350 wywiadów, które publikowałem tam co tydzień. Nie wiem co z „Rozmowami Mazurka” będzie, ale w „Plusie i Minusie” ich Państwo nie przeczytają.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/317744-pol-porcji-mazurka-odchodze-z-rzeczpospolitej