Posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus napadła słownie na dziennikarkę „Wiadomości” TVP Ewę Bugałę. Nie zaczepiana, próbowała wciągnąć reporterkę w prowokację, proponując jej nagranie „setki”, czyli wypowiedzi.
Pani robi informacje, które są zmanipulowane. Chciałabym to nagrać dla Pani widzów
— atakowała posłanka. Wszystko to ktoś związany z panią polityk nagrywał. Następnie Scheuring-Wielgus wrzuciła nagranie na Twittera, z tryumfalnym dopiskiem:
„Redaktor Ewa Bugała zwykle nagrywa nas, dziś my nagraliśmy ją. Prawda czasem boli”.
Znów zapachniało III RP. Bo jedną z istotnych cech tego systemu było szczególnie brutalne piętnowanie i stygmatyzowanie dziennikarzy, którzy idą pod prąd. Wobec nich wolno zdecydowanie więcej niż wobec innych. Właściwie wolno wszystko. Posłanka uważa, że może ich po prostu rugać w Sejmie, wychodząc zza rogu, odwracając role. Nie zdecydowałaby się na coś podobnego w stosunku do żadnego dziennikarza mediów liberalno-lewicowych, niezależnie od realnych czy domniemanych przewin żurnalisty. Wiedziałaby, że dziennikarze mainstreamu są pod ochroną, i że za taki atak - niezależnie od słuszności pretekstu - będzie kara.
Dziennikarze kojarzeni z drugą stroną pod żadną ochroną nie są. Są zazwyczaj zwierzyną łowną, a każda sprawa, którą można im wypomnieć - prawdziwa, czy wymyślona - jest okazją do ogłoszenia nagonki.
Teraz to wszystko jeszcze się nasila. Bo w genach ludzi III RP jest przyzwyczajenie do władzy. Gdy władzy nie mają, gdy podlegają krytyce tak jak każdy polityk, wpadają w szał wściekłości. Nie mają pojęcia, co to naprawdę znaczy być pod ostrzałem. Politycy PiS od dekady są traktowani jak politycy gorszej kategorii. Są ludźmi, wobec których wolno wszystko. Kto nie wierzy, niech obejrzy dowolne wydanie „Faktów” TVN, albo niech przypomni sobie wspólną akcję posłanki Beger i TVN.
Nie wiem, co konkretnie posłanka Scheuring-Wielgus zarzuca Ewie Bugale, która słusznie nie dała się wciągnąć w pyskówę na sejmowym korytarzu. Wiem natomiast, że wybryk pani posłanki potwierdza, że idą czasy bardzo gorące. Bo przecież rok w opozycji to dla obecnej opozycji o rok za długo. To potworne cierpienie.
Mam nadzieję, że cała sytuacja otrzeźwi niektórych kolegów z prawicy, którzy z zawiści wroga szukają przede wszystkim po naszej stronie, marnując energię na i tak bezskuteczne nieczyste zagrywki.
Zaszczuwanym dziennikarzom „Wiadomości” życzę odwagi. Wielu z nas przechodziło przez podobne sytuacje, i jak widać, żyjemy. Bo mówimy w imieniu ponad połowy Polaków, i żadne wybuchy złości zwolenników medialnych monopoli tego nie zmienią.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/317527-po-ataku-na-ewe-bugale-w-iii-rp-dziennikarze-idacy-pod-prad-byli-i-sa-zwierzyna-lowna