Resortowe dziecko, gorszy sort, agent CIA i Mosadu, samo zło
— w taki sposób prezydent Gdańska Paweł Adamowicz powitał Adama Michnika w Europejskim Centrum Solidarności.
Gdy samorządowiec zaintonował „Sto lat”, Michnik odpowiedział:
Proszę o wstrzemięźliwość, ostatni raz pamiętam jak śpiewali Gomułce. Sto lat nie będzie potrzebne, żeby walczyć z „dobrą zmianą”, myślę, że to pójdzie szybciej.
Dalsza część spotkania upłynęła pod znakiem ostrej krytyki rządzącej.
Najczarniejsze scenariusze, że rządy PiS-u będą oznaczały działania w stylu reżimu putinowskiego na naszych oczach się dokonują. Jestem jednak przekonany, że tak jak w 1980 r. poszedł impuls z Gdańska, aby przegonić czerwoną truciznę, teraz stanie się podobnie
— grzmiał redaktor naczelny „Gazety Wyborczej”.
Nie obyło się bez osobistych wycieczek.
Przykład Dorna jest niezwykle pocieszający, bo okazuje się, że pisizm jest uleczalny. On będąc trzecim bliźniakiem zaczął mówić ludzkim głosem, jak go z PiS-u wyrzucili
— powiedział.
W znacznie ostrzejszym tonie Michnik wypowiadał się na temat Jarosława Kaczyńskiego.
Ale on nie ma zahamowań i chce rządzić Polską, tak jak rządzi PiS-em, na wzór stalinowski
— bredził niestrudzenie dziennikarz.
Oni będą jechali we wszystkie strony. Pamiętam, jak za pierwszego PiS-u dostałem wezwanie do prokuratury w Łodzi. Okazało się, że jakiś kryminalista usłyszał w celi, że my budując naszą redakcję robiliśmy jakieś przekręty. Pojechałem na przesłuchanie, chociaż ja sprawami finansowymi się nie zajmowałem. Po kilku dniach były wybory, które przegrał PiS i zaraz po nich zadzwonili z prokuratury, że śledztwo zostało umorzone. Jestem przekonany, że takie sztuczki będą stosowali. To jest putinowskie, na tej zasadzie Chodorkowski spędził 10 lat w łagrach
— grzmiał Michnik.
Naczelny „Gazety Wyborczej” zapytany o to, czy ogląda „Wiadomości”, odpowiedział:
Nie. Wiele w życiu nagrzeszyłem i należy mi się surowa pokuta, ale tak strasznie nie nagrzeszyłem, żeby oglądać Wiadomości .
W zupełnie innym tonie Michnik wypowiadał się na temat manifestacji KOD-u.
One zatrzymały Kaczyńskiego, one zmieniły nas. Bez KOD-u nie byłoby marszu parasolek i protestu nauczycieli. Te marsze mają głęboki sens. Pamiętam, jak po wyborach wyjechałem z Polski będąc w depresji. Wróciłem w maju i Jarek Kurski zabrał mnie na marsz KOD-u i tam zobaczyłem wspaniałą atmosferę. Zobaczyłem, że tę moją Polskę, którą Kaczyński chciał mi podpieprzyć, KOD mi chce zwrócić
— twierdził.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Resortowe dziecko, gorszy sort, agent CIA i Mosadu, samo zło
— w taki sposób prezydent Gdańska Paweł Adamowicz powitał Adama Michnika w Europejskim Centrum Solidarności.
Gdy samorządowiec zaintonował „Sto lat”, Michnik odpowiedział:
Proszę o wstrzemięźliwość, ostatni raz pamiętam jak śpiewali Gomułce. Sto lat nie będzie potrzebne, żeby walczyć z „dobrą zmianą”, myślę, że to pójdzie szybciej.
Dalsza część spotkania upłynęła pod znakiem ostrej krytyki rządzącej.
Najczarniejsze scenariusze, że rządy PiS-u będą oznaczały działania w stylu reżimu putinowskiego na naszych oczach się dokonują. Jestem jednak przekonany, że tak jak w 1980 r. poszedł impuls z Gdańska, aby przegonić czerwoną truciznę, teraz stanie się podobnie
— grzmiał redaktor naczelny „Gazety Wyborczej”.
Nie obyło się bez osobistych wycieczek.
Przykład Dorna jest niezwykle pocieszający, bo okazuje się, że pisizm jest uleczalny. On będąc trzecim bliźniakiem zaczął mówić ludzkim głosem, jak go z PiS-u wyrzucili
— powiedział.
W znacznie ostrzejszym tonie Michnik wypowiadał się na temat Jarosława Kaczyńskiego.
Ale on nie ma zahamowań i chce rządzić Polską, tak jak rządzi PiS-em, na wzór stalinowski
— bredził niestrudzenie dziennikarz.
Oni będą jechali we wszystkie strony. Pamiętam, jak za pierwszego PiS-u dostałem wezwanie do prokuratury w Łodzi. Okazało się, że jakiś kryminalista usłyszał w celi, że my budując naszą redakcję robiliśmy jakieś przekręty. Pojechałem na przesłuchanie, chociaż ja sprawami finansowymi się nie zajmowałem. Po kilku dniach były wybory, które przegrał PiS i zaraz po nich zadzwonili z prokuratury, że śledztwo zostało umorzone. Jestem przekonany, że takie sztuczki będą stosowali. To jest putinowskie, na tej zasadzie Chodorkowski spędził 10 lat w łagrach
— grzmiał Michnik.
Naczelny „Gazety Wyborczej” zapytany o to, czy ogląda „Wiadomości”, odpowiedział:
Nie. Wiele w życiu nagrzeszyłem i należy mi się surowa pokuta, ale tak strasznie nie nagrzeszyłem, żeby oglądać Wiadomości .
W zupełnie innym tonie Michnik wypowiadał się na temat manifestacji KOD-u.
One zatrzymały Kaczyńskiego, one zmieniły nas. Bez KOD-u nie byłoby marszu parasolek i protestu nauczycieli. Te marsze mają głęboki sens. Pamiętam, jak po wyborach wyjechałem z Polski będąc w depresji. Wróciłem w maju i Jarek Kurski zabrał mnie na marsz KOD-u i tam zobaczyłem wspaniałą atmosferę. Zobaczyłem, że tę moją Polskę, którą Kaczyński chciał mi podpieprzyć, KOD mi chce zwrócić
— twierdził.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/316534-zale-obelgi-oskarzenia-czyli-tournee-michnika-na-pomorzu-naczelny-gw-wpada-w-histerie-kaczynski-chce-rzadzic-polska-na-wzor-stalinowski-wideo