Warto pamiętać, że ideał dyrektora Trójki wedle obecnych pracowników, pani Magdalena Jethon, bez żenady wręczała prezydentowi Komorowskiemu prezenty na zakończenie żenującej akcji „Orzeł Może”, a po odejściu z radia natychmiast włączyła się w rewoltę tzw. KOD.
Zarząd Polskiego Radia pod kierownictwem Barbary Stanisławczyk prowadzi firmę spokojnie i stabilnie. Uzdrowiono finanse stacji, powstają nowe audycje i kanały jak Polskie Radio 24, wycofano się z nieprzemyślanego projektu cyfryzacji na koszt radia. Poszerza się paleta obecnych na antenach poglądów, ale żadne nie są eliminowane. Polskie Radio jest silnie obecne w czasie wszystkich, ważnych dla polskiej wspólnoty, wydarzeń.
To wszystko jednak chyba dla pracowników Trójki niewiele znaczy. Bo zarząd Stanisławczyk ma w sobie grzech nie do wybaczenia: nie przyjmuje do wiadomości, że doszło tam do nieformalnego uwłaszczenia, nie chce zrozumieć, że dla protestujących jedyną opcją współpracy jest akceptacja tego stanu.
Zresztą, wydaje się, że to dobry punkt by zrozumieć wiele podobnych sporów. Telewizje prywatne mogą do woli kłamać, bo są dla właścicieli, choć dysponują koncesjami. Sądy są dla sędziów i wara obywatelom od wpływu na nie. Prokuratura dla prokuratorów, samorządy dla samorządówców, gimnazja dla urzędników. Teatry z kolei mają służyć wyłącznie lewicowym reżyserom, dotacje dla organizacji pozarządowych są niejako z nazwy dla rodzin prominentów III RP, a społeczeństwo obywatelskie to tylko te owsiakowe, bo już na przykład Rodzina Radia Maryja to niebezpieczne zgromadzenie. Tak jakby duża część obywateli była poddanymi właścicieli III RP, a nie była pełnoprawnymi obywatelami, nie u siebie.
Mam nadzieję, że te wszystkie szantaże się nie powiodą choć te liczne wściekłe hałasy wokół nas wskazują, że nie będzie łatwo.
PS. Polecam najnowsze wydanie tygodnika „w Sieci”, pisma naprawdę wolnego i niezależnego:
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Warto pamiętać, że ideał dyrektora Trójki wedle obecnych pracowników, pani Magdalena Jethon, bez żenady wręczała prezydentowi Komorowskiemu prezenty na zakończenie żenującej akcji „Orzeł Może”, a po odejściu z radia natychmiast włączyła się w rewoltę tzw. KOD.
Zarząd Polskiego Radia pod kierownictwem Barbary Stanisławczyk prowadzi firmę spokojnie i stabilnie. Uzdrowiono finanse stacji, powstają nowe audycje i kanały jak Polskie Radio 24, wycofano się z nieprzemyślanego projektu cyfryzacji na koszt radia. Poszerza się paleta obecnych na antenach poglądów, ale żadne nie są eliminowane. Polskie Radio jest silnie obecne w czasie wszystkich, ważnych dla polskiej wspólnoty, wydarzeń.
To wszystko jednak chyba dla pracowników Trójki niewiele znaczy. Bo zarząd Stanisławczyk ma w sobie grzech nie do wybaczenia: nie przyjmuje do wiadomości, że doszło tam do nieformalnego uwłaszczenia, nie chce zrozumieć, że dla protestujących jedyną opcją współpracy jest akceptacja tego stanu.
Zresztą, wydaje się, że to dobry punkt by zrozumieć wiele podobnych sporów. Telewizje prywatne mogą do woli kłamać, bo są dla właścicieli, choć dysponują koncesjami. Sądy są dla sędziów i wara obywatelom od wpływu na nie. Prokuratura dla prokuratorów, samorządy dla samorządówców, gimnazja dla urzędników. Teatry z kolei mają służyć wyłącznie lewicowym reżyserom, dotacje dla organizacji pozarządowych są niejako z nazwy dla rodzin prominentów III RP, a społeczeństwo obywatelskie to tylko te owsiakowe, bo już na przykład Rodzina Radia Maryja to niebezpieczne zgromadzenie. Tak jakby duża część obywateli była poddanymi właścicieli III RP, a nie była pełnoprawnymi obywatelami, nie u siebie.
Mam nadzieję, że te wszystkie szantaże się nie powiodą choć te liczne wściekłe hałasy wokół nas wskazują, że nie będzie łatwo.
PS. Polecam najnowsze wydanie tygodnika „w Sieci”, pisma naprawdę wolnego i niezależnego:
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/316210-kto-jest-u-siebie-a-kto-sie-uwlaszczyl-czyli-kilka-zdan-o-radiowej-trojce?strona=2