Obecni i byli dziennikarze „Gazety Wyborczej” nie ukrywają swojego żalu z powodu sytuacji ich dziennika. Odsunięcie od sterów władzy pewnych sił politycznych skazało gazetę Michnika na problemy finansowe. Żurnaliści wyrażają teraz swoją rozpacz.
Zostałam w „Wyborczej” bo jestem w okresie ochrony emerytalnej, ale kiedy patrzę kogo zwolniono, jest mi źle. Nie mam poczucia…. mnie się udało. Depresja i smutek. Pracowałam w Formacie 3 lata, wiem, kto ile jest wart
— mówi Małgorzata Kolińska-Dąbrowska cytowana przez portal wirtualnemedia.pl.
To są jakieś jaja. Dobra zmiana dobrą zmianą, kłopoty finansowe też rozumiem, ale topienie własnego okrętu flagowego znajduje się poza moim obszarem rozumienia
— zauważa z kolei Anna Kiedrzynek.
Nie brakuje opinii, które wskazują na poważny konflikt w środowisku „Gazety Wyborczej”.
Kiedy mnie Jarek Kurski zwalniał pięć lat temu, tłumaczył (gestykulując z gracją) że musi takie cegły wyciągać, żeby „Gazeta” się nie zawaliła. Otóż „Gazeta” się zawaliła, ja nie
— relacjonuje Weronika Kostyrko.
Naprawdę pewnych działań nie rozumiem. Nie rozumiem „ratowania” Gazety w tak dużej firmie jak Agora zwolnieniami wybitnych autorów
— zaznacza Remigiusz Grzela.
Poprzednie wielkie zwolnienia w Agorze, które objęły przede wszystkim redakcję „Gazety Wyborczej”, zostały przeprowadzone w drugiej połowie 2012 roku (zwolniono wówczas ok. 250 osób), a także na początku 2009 roku (pracę straciło ok. 300 pracowników).
gah/wirtualnemedia.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/313833-rozpacz-na-czerskiej-po-zwolnieniach-w-gazecie-wyborczej-depresja-i-smutek-topienie-wlasnego-okretu-flagowego
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.