Wyróżnienie i dyplom otrzymał Cezary Bronszkowski (lat 22) - student Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej na UMK w Toruniu, felietonista portalu wMeritum.pl za felieton „Naprawdę szkoda gadać: karty rowerowe, pieszego i na wózki inwalidzkie”.
Nagrodę główną, statuetkę Złotej Ryby i 10 tys. zł otrzymał Tomasz Laskus (lat 26), student politologii na UW, bloger salonu24, za felieton „Michał Rachoń i Prezes Magister, czyli brak partnerstwa w dyskusji” oraz za całokształt dotychczasowej twórczości.
Pan Tomasz Laskus jest utalentowanym młodym człowiekiem. Ja mu życzę wielkiej kariery w tej dziedzinie, a niech drogowskazem dla niego będzie Maciej Rybiński
—podkreśliła Krystyna Grzybowska.
Odrobiłem zaległości i obejrzałem środowy program TVP Info „Minęła Dwudziesta”, w którym dziennikarz funkcjonujący w ramach dobrej zmiany, Michał Rachoń, przepytywał byłego prezesa TK, a obecnego magistra, Jerzego Stępnia. Wiem, że opisywanie na blogu czegoś, co miało miejsce w prehistorycznym dla Internetu okresie (dwa dni temu) ma tyle sensu, ile Agnieszka Pomaska układająca Scrabble z nieodżałowaną Ligią Krajewską, toteż nie będę uwagi moich szanownych Czytelników posyłał na marnację szczegółowym opisem tego skądinąd niezwykle ciekawego wywiadu. Postaram się za to, na jego podstawie, poczynić obserwację odnoszącą się do sporu o TK bardziej generalnie
—tak zaczyna się nagrodzony felieton, po całość proszę sięgnąć do blogu laureata.
Tomasz Laskus, odbierając nagrodę i dziękując kapitule, zaznaczył:
Jest to niezwykły zaszczyt dla mnie. Każdy kto pisze, a tu jest wiele takich osób, wie, jak ważne jest dla dziennikarza, blogera, felietonisty, kiedy jest doceniony. Jestem w tej wyjątkowej sytuacji, że jestem doceniony przez ludzi, którzy w dużej mierze kształtowali moje poglądy i formowali moje widzenie spraw społeczno-politycznych. Jest to więc dla mnie zaszczyt podwójny”.
Podziękował także Łukaszowi Warzesze, który zgłosił jego felieton do konkursu oraz portalowi, który umożliwił mu dotarcie do szerszej publiczności.
Wyjaśnił, że z racji wieku nie czytywał na bieżąco felietonów Macieja Rybińskiego, jednak zaznaczył:
Kiedy zacząłem interesować się publicystyką, felietonistyką, kiedy myślałem o tym, żeby pisać, sięgnąłem po felietony pana Macieja, dlatego, że to był rodzaj jazdy obowiązkowej. Najbardziej zwróciło moją uwagę to, że jest tam wspaniały dowcip, doskonała ironia, ale zobaczyłem także, że te teksty są bardzo aktualne. (…) Jeżeli się sięga po te felietony z perspektywy czasu, a wcześniej się nie znało tej rzeczywistości, którą on opisywał, widać, że śmiało można je odnosić do tego, co dzieje się obecnie. Rzeczywistość była dla niego pretekstem do tego, żeby komunikować jakąś uniwersalną cząstkę prawdy o rzeczywistości. To jest chyba największy kunszt, jaki może osiągnąć felietonista, ta umiejętność uniwersalizacji swojego przekazu.
Dodał, że otrzymanie Nagrody Złotej Ryby to nie tylko zaszczyt, ale i wielkie zobowiązanie.
Galę wręczenia nagród uświetnił występ legendarnego kabaretu pod Egidą. Z szefem zespołu Janem Pietrzakiem wystąpił młody narybek: Marta Kostur, Edyta Wilk i Bartłomiej Kurowski oraz trzyosobowa grupa muzyków: Jerzy Czekalla, Jerzy Stelmaszczuk i Jarosław Małysz.
Relacja: Margotte i Bernard
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wyróżnienie i dyplom otrzymał Cezary Bronszkowski (lat 22) - student Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej na UMK w Toruniu, felietonista portalu wMeritum.pl za felieton „Naprawdę szkoda gadać: karty rowerowe, pieszego i na wózki inwalidzkie”.
Nagrodę główną, statuetkę Złotej Ryby i 10 tys. zł otrzymał Tomasz Laskus (lat 26), student politologii na UW, bloger salonu24, za felieton „Michał Rachoń i Prezes Magister, czyli brak partnerstwa w dyskusji” oraz za całokształt dotychczasowej twórczości.
Pan Tomasz Laskus jest utalentowanym młodym człowiekiem. Ja mu życzę wielkiej kariery w tej dziedzinie, a niech drogowskazem dla niego będzie Maciej Rybiński
—podkreśliła Krystyna Grzybowska.
Odrobiłem zaległości i obejrzałem środowy program TVP Info „Minęła Dwudziesta”, w którym dziennikarz funkcjonujący w ramach dobrej zmiany, Michał Rachoń, przepytywał byłego prezesa TK, a obecnego magistra, Jerzego Stępnia. Wiem, że opisywanie na blogu czegoś, co miało miejsce w prehistorycznym dla Internetu okresie (dwa dni temu) ma tyle sensu, ile Agnieszka Pomaska układająca Scrabble z nieodżałowaną Ligią Krajewską, toteż nie będę uwagi moich szanownych Czytelników posyłał na marnację szczegółowym opisem tego skądinąd niezwykle ciekawego wywiadu. Postaram się za to, na jego podstawie, poczynić obserwację odnoszącą się do sporu o TK bardziej generalnie
—tak zaczyna się nagrodzony felieton, po całość proszę sięgnąć do blogu laureata.
Tomasz Laskus, odbierając nagrodę i dziękując kapitule, zaznaczył:
Jest to niezwykły zaszczyt dla mnie. Każdy kto pisze, a tu jest wiele takich osób, wie, jak ważne jest dla dziennikarza, blogera, felietonisty, kiedy jest doceniony. Jestem w tej wyjątkowej sytuacji, że jestem doceniony przez ludzi, którzy w dużej mierze kształtowali moje poglądy i formowali moje widzenie spraw społeczno-politycznych. Jest to więc dla mnie zaszczyt podwójny”.
Podziękował także Łukaszowi Warzesze, który zgłosił jego felieton do konkursu oraz portalowi, który umożliwił mu dotarcie do szerszej publiczności.
Wyjaśnił, że z racji wieku nie czytywał na bieżąco felietonów Macieja Rybińskiego, jednak zaznaczył:
Kiedy zacząłem interesować się publicystyką, felietonistyką, kiedy myślałem o tym, żeby pisać, sięgnąłem po felietony pana Macieja, dlatego, że to był rodzaj jazdy obowiązkowej. Najbardziej zwróciło moją uwagę to, że jest tam wspaniały dowcip, doskonała ironia, ale zobaczyłem także, że te teksty są bardzo aktualne. (…) Jeżeli się sięga po te felietony z perspektywy czasu, a wcześniej się nie znało tej rzeczywistości, którą on opisywał, widać, że śmiało można je odnosić do tego, co dzieje się obecnie. Rzeczywistość była dla niego pretekstem do tego, żeby komunikować jakąś uniwersalną cząstkę prawdy o rzeczywistości. To jest chyba największy kunszt, jaki może osiągnąć felietonista, ta umiejętność uniwersalizacji swojego przekazu.
Dodał, że otrzymanie Nagrody Złotej Ryby to nie tylko zaszczyt, ale i wielkie zobowiązanie.
Galę wręczenia nagród uświetnił występ legendarnego kabaretu pod Egidą. Z szefem zespołu Janem Pietrzakiem wystąpił młody narybek: Marta Kostur, Edyta Wilk i Bartłomiej Kurowski oraz trzyosobowa grupa muzyków: Jerzy Czekalla, Jerzy Stelmaszczuk i Jarosław Małysz.
Relacja: Margotte i Bernard
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/313210-relacja-z-siodmej-gali-zlotej-ryby-witamy-w-strefie-wolnego-slowa-na-szczescie-ta-strefa-jest-juz-duza?strona=2