Adam Michnik nie pozwolił sobie pozostawić śmierci Andrzeja Wajdy bez politycznego komentarza. Pożegnanie, które umieścił na łamach „Gazety Wyborczej”, okrasił komentarzem na temat „polskiej czarnej sotni”.
Był symbolem polskiej szkoły filmowej, artystą arcypolskim, a przecież twórcą na wskroś uniwersalnym. Potrafił w swoich filmach mówić gorzkie prawdy Polakom, ale także Niemcom, Francuzom i Rosjanom
– pisze Michnik w „Wyborczej”.
Michnik wspomina osiągnięcia Wajdy, jego wkład w polską kulturę i znaczenie na świecie, po czym pisze:
Był kochany przez Polskę ludzi wolnych i otwartych; był też tępiony przez polską czarną sotnię, „ludzi lepszego sortu”
– czytamy.
Utrwalił na zawsze polski tragizm bez oleodruku, polską dumę bez pychy i tępej megalomanii
– dodał Michnik.
Mly/”Gazeta Wyborcza”
Do kupienia „wSklepiku.pl”: „Od Wajdy do Komasy” - Barbara Hollender.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/311589-nawet-nad-grobem-wajdy-robi-polityke-michnik-byl-tepiony-przez-polska-czarna-sotnie