Hanna Lis, która teraz jest celebrytką, bo porzuciła politykę dla podróżowania i gotowania, w najnowszym wywiadzie dochodzi do wniosku, że już dawno powinna była zmienić życie zawodowe, bo - jak stwierdza - „te wszystkie zwroty, kolejne zwolnienia, kryzysy – to bardzo niszczy”.
Hanna Lis na początku roku została zwolniona z Telewizji Polskiej. Dziennikarka przeszła do TVN-u, gdzie wzięła udział w programie „Azja Express”. To po nim przeszła nieoczekiwaną wewnętrzną metamorfozę. Zrozumiała, że wiele przedmiotów, jak na przykład wanna, jest zbędnych w jej domu. Jak twierdzi, kupiła też buty za 60 złotych. Dobra zmiana wyszła jej na dobre - podkreślała. Tym razem Hanna powiedziała, że jej zawodowy kręgosłup nie jest za grosz elastyczny. Po wielu latach pracy w TVP, żona Lisa nagle stwierdza:
Wywalali mnie już z roboty zieloni, czerwoni; nie wiem, jaki kolor przypisać PiS-owi? Może trzymajmy się ich klubowego niebieskiego. W każdym razie robi się z tego cała tęcza. (…) W pracy już dawno powinnam była powiedzieć sobie: „Dziewczyno, daj sobie spokój, po co ci to?”. Przecież wszyscy wiemy, jak wygląda w Polsce telewizja publiczna – zawsze związana z jakąś partią, zawsze pilnująca jej interesów. A mój zawodowy kręgosłup nie jest za grosz elastyczny. Te wszystkie zwroty, kolejne zwolnienia, kryzysy – to bardzo niszczy, wypala w sensie emocjonalnym.
– mówi w wywiadzie dla „Urody Życia”.
Żali się także na hejt, który ostatnio na nią spłynął.
Właśnie zrezygnowałam z Twittera, bo na prostowanie obelżywych komentarzy na temat mojej rodziny i mnie samej mogłabym poświęcać 24 godziny na dobę, a i tak byłoby za mało. Cokolwiek bym zrobiła, zawsze ktoś będzie niezadowolony.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/307676-przemyslenia-zony-lisa-wywalali-mnie-juz-z-roboty-zieloni-czerwoni-nie-wiem-jaki-kolor-przypisac-pis-owi