Tomasz Lis obudził się w jakże nowej rzeczywistości i zdziwił się bardzo, że publiczna telewizja zapowiedziała jesienią programy rozrywkowe skierowane do całych rodzin. Zdziwił się oczywiście na Twitterze. Bo przecież w telewizji publicznej, w której zarobił fortunę, już nie pracuje.
Gdy Tomasz Lis prowadził w publicznej telewizji swój program „Tomasz Lis na żywo”, a jego małżonka Hanna Lis była prezenterką „Panoramy”, w tej samej telewizji publicznej puszczano wiele programów dla całych rodzin. Wystarczy choćby wymienić „Familiadę” i teleturniej „Jaka to melodia”. Wtedy te „programy rozrywkowe dla całych rodzin” były jak najbardziej poprawne i nie denerwowały tak bardzo Tomasza Lisa jak teraz. Nic dziwnego, publiczna świetnie mu płaciła. Dziś po prezentacji jesiennej ramówki TVP, Lis napisał na Twitterze:
TVP zapowiada „programy rozrywkowe dla całych rodzin”. Idzie o Karnowskich czy Wildsteinów?
Koń by się uśmiał. Pan redaktor jednak nie w formie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/305861-oj-tomasz-lis-nie-w-formie-zarcik-o-tvp-bardzo-slabiutki