I wszystko jasne! Według "Wyborczej", księża na wsi... każą się spowiadać Z BRAKU POPARCIA DLA WŁADZY!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Z rozpaczy po przegranych wyborach „Gazeta Wyborcza” sięga po rozwiązania, których do tej pory unikała. Nie tylko dystrybuuje „Deklaracje przystąpienia do Komitetu Obrony Demokracji”, ale także - w tym samym, dzisiejszym numerze zagląda na wieś.

Oczywiście w nadziei, że chłopi już się do PiS-u rozczarowali i zamierzają poprzeć Mateusza Kijowskiego. Niestety, Krystynie Naszkowskiej, autorce reportażu pt. „Rolnik wolno liczy straty”, wyszło, że chłopi na razie murem za rządem i prezydentem. Bo prezydent „jak laleczka”, „gada jak ksiądz”, a Komorowski kojarzył się z „osiadłym misiem”. Nawet ustawa chroniąca polską ziemię przed wykupem, z którą tak wielu wiązało nadzieje na wzburzenie wsi, rolników nie oburza. Bo oni sami ziemi sprzedawać nie zamierzają. Jeśli ktoś narzeka, to miastowi posiadający ziemię na wsi.

No jest 500+, ludzie tyle remontują, że firmy remontowe nie nadążają.

Wieś więc nie pęka, uważa, że tym bardziej, że jak komentują rozmówcy Naszkowskiej, „widać, że [rządzący] wzięli się do roboty” .

W sumie wypady na wieś popieramy. Nawet jeśli reporterzy oprócz ciekawych spostrzeżeń przywożą również takie kurioza. Cytujemy reportaż gazety Sorosa:

(…) związek z z własną parafią deklaruje 78,6 proc. mieszkańców wsi (a tylko 41 proc. dużych miast), co najmniej raz w tygodniu na mszę chodzi 59 proc. mieszkańców wsi i tylko 31 proc. miastowych. A proboszczowie w Kościele i poza nim nie szczędzą pochwał rządowi i prezydentowi, uwiarygadniają to, co się w Polsce dzieje. Rolnikom zdarza się słyszeć, że powątpiewanie w „dobrą zmianę” to grzech, z którego trzeba się spowiadać.

Dla tych, którzy nie wierzą, że coś takiego można wydrukować:

I wszystko jasne: księża każą się spowiadać z braku poparcia dla władzy.

Jak to mówią: najgorzej to uwierzyć we własną propagandę.

Kleb

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych