Radiowęzeł z Czerskiej odlatuje. Wołek do Lisa: Też jesteśmy odpowiedzialni za zamach smoleński! "Błaszczak jest w stanie kazać policji pałować demonstrantów, a Macierewicz wyprowadzić wojsko!"

PAP/Rafał Guz/tokfm/YT/Republika TV
PAP/Rafał Guz/tokfm/YT/Republika TV

Piątkowe seanse serwujące słuchaczom radiowęzła z Czerskiej potok wyzwisk, pogardy i nienawiści do strony konserwatywnej stały się wręcz nudne, jednak - nieco perwersyjnie - postanowiliśmy odnotować dzisiejszy odcinek, choćby z tej racji, by pokazać państwu stan umysłów i atmosferę, jaka panuje w tamtych środowiskach.

Dzisiejszą przyczyną do ataku wymierzonego w Prawo i Sprawiedliwość stało się powołanie nowej komisji smoleńskiej oraz słowa prof. Andrzeja Zybertowicza, który nazwał Antoniego Macierewicza „człowiekiem od zadań specjalnych”.

WIĘCEJ: Żakowski porównuje komisję smoleńską do… tygrysów. Zybertowicz odpowiada: Lęk środowisk, które pan reprezentuje to lęk przed tygrysią naturą władzy

To dało Tomaszowi Wołkowi powód do niezwykle ostrego ataku:

Paradoks historyczny przedziwny sprawił, że ta tragedia, w której straty rodzinne poniósł również Jarosław Kaczyński, stała się zaczynem odrodzenia PiS i całego tego ruchu. Stała się paliwem, które bardzo słabnącą formację niebywale pchnął… (…) Jaki jest sens zadania specjalnego? Dlaczego Jarosław Kaczyński akurat na takie funkcje resortów siłowych powołał takich ludzi? Moim zdaniem trąca gdzieś o istotę rzeczy Sierakowski - powołał, bo to ludzie zdolni do wszystkiego. Kamiński z Ziobrą są w stanie zaszczuć i skazać każdego. W razie potrzeby Błaszczak jest w stanie kazać policji pałować demonstrantów, a Macierewicz jest zdolny wyprowadzić wojsko!

— irytował się były naczelny „Życia”

Dodał przy tym, że wszyscy obecni w studiu publicyści „są obecni za zamach smoleński”, a państwo „zdało egzamin w sprawie 10/04”.

Wiesław Władyka ze skrajnie lewicowo-liberalnej „Polityki” oznajmił, że zespół pod kierownictwem Wacława Berczyńskiego ma zapewne z góry ustalone tezy.

Logika tej komisji jest już nadana - wiadomo, jakie są wnioski! Groźne jest dojście do wniosku ostatecznego i stwierdzenie tego, co było w poprzedniej odsłonie - że to był zamach w porozumieniu między Putinem i Tuskiem!

— denerwował się publicysta.

Lis po początkowym stwierdzeniu, że cały ten temat „to pisowskie szaleństwo i możemy na tym skończyć” zaznaczył, że kwestia nowej komisji smoleńskiej to uderzenie w… Donalda Tuska.

Prawdziwym celem „operacja smoleńska” jest delegalizacja moralna Tuska i tamtej ekipy Platformy. To jest operacja „Tusk - never again in Poland”!

— oznajmił.

Władyka chwilę później wtórował, przekonując, że „Antoni Macierewicz jest fanatycznie przywiązany do swoich poglądów”.

Jego kariera opiera się na micie smoleńskim i śledzeniu tej sprawy!

Lis dokrzykiwał:

To legalizacja działalności hien cmentarnych. (…) Czy PiS się nie obawia, że na tym jednak straci? Ile razy guzik smoleński był naciskany…

— zastanawiał się naczelny „Newsweeka”.

Kilka minut wcześniej Jacek Żakowski - prowadzący dyskusję - mówił coś o obłędzie i dodał:

Skóra cierpnie jak to się czyta: „naród czeka naprawdę”, „to jest polska racja stanu”. Po latach badań wnikliwych, publikacji raportów i danych trzeba było wymyślić, że coś zniknęło i zostało gwałtownie ujawnione

— bulwersował się.

I tak upłynął kolejny piątkowy poranek w radiu tok fm. Kłamliwa histeria, której kronikę próbujemy nieporadnie budować na naszym portalu otrzymuje kolejne rozdziały. Choć chwilami zastanawiamy się, czy to histeria. Bo może po prostu obłęd.

wwr, tok fm

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.