Rzecznik SKOK vs prawnik Agory 3:0! Można krytykować mecenasa od Michnika

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Słynny prawnik Agory Piotr Rogowski, ten sam, który w imieniu gazety Michnika wojował z wybitnym poetą Jarosławem Markiem Rymkiewiczem, poniósł kolejną sądową klęskę. Posługując się „stalinowskim” artykułem 212 kodeksu karnego oskarżył on rzecznika Krajowej SKOK Andrzeja Dunajskiego. Sąd – już po raz trzeci – uznał, że Dunajski jest niewinny.

Piotr Rogowski to radca prawny od lat związany z Agorą. Jednym z najgłośniejszych procesów, w których występował on jako pełnomocnik koncernu wydającego m.in. „Gazetę Wyborczą” był ten wytoczony Jarosławowi Markowi Rymkiewiczowi za stwierdzenie, że redaktorzy GW nienawidzą Polski i chrześcijaństwa, bo są „duchowymi spadkobiercami Komunistycznej Partii Polski”. Wtedy Rogowskiemu – niestety – udało się wygrać. Jeden z najwybitniejszych polskich poetów i profesor literaturoznawstwa został zobowiązany do przeprosin i wpłaty 5 tysięcy zł na cel społeczny.

Sprawa przeciwko Andrzejowi Dunajskiemu ma swoje źródło w wydarzeniach z 2009 roku. Piotr Rogowski napisał wówczas na łamach gazety Michnika komentarz o wdzięcznym tytule „TV Trwam i SKOK drwią z prawa”. Zarzucał w nim nadawcy i Dunajskiemu uchylanie się od wykonania wyroku sądu, nakazującego przeproszenie Agory za „nieprawdziwe zarzuty w programie tej telewizji”. Rogowski grzmiał, że „taki brak szacunku dla sądów i porządku prawnego winien się spotkać z publicznym potępieniem i odpowiednią sankcją”, używając w tekście niewybrednych porównań, m.in. do ukrywającego się przed wymiarem sprawiedliwości przestępcy. I choć w trakcie procesu dotyczącego wypowiedzi Dunajskiego w TV Trwam mecenas dowodził, że rzecznik Kasy mówił w imieniu własnym, a nie SKOK, to tym razem nie oddzielił funkcji od osoby, sugerując uwikłanie SKOK w całą sprawę.

W związku z komentarzem Kasa Krajowa wytoczyła proces Agorze. Sąd Okręgowy w Gdańsku nakazał koncernowi przeproszenie Kasy w specjalnym oświadczeniu Wcześniej „Wyborcza”, wspierając swojego mecenasa, opublikowała artykuł „KK SKOK chce uciszyć prawnika Agory”. Kasa Krajowa odpowiedziała komunikatem podpisanym przez swego rzecznika – Andrzeja Dunajskiego.

Wydaje się rzeczą oczywistą, że prawnik jest takim samym obywatelem, jak wykonawca każdego innego zawodu. Nie stoi ponad prawem i tak samo ponosi odpowiedzialność za słowo, szczególnie wypowiadane publicznie, na łamach ogólnopolskiej gazety

— można było wtedy przeczytać w komunikacie.

Rogowski poczuł się… urażony i pomówiony. Sporządził wobec Dunajskiego (który w międzyczasie znowu stał się dla niego osobą prywatną, a nie przedstawicielem Kasy Krajowej SKOK) prywatny akt oskarżenia ze słynnego artykułu 212 par. 2 k.k., mówiącego o pomówieniu za pośrednictwem środków masowego przekazu. Rogowskiemu nie przeszkadzało, że on sam wypowiadał się przeciwko temu artykułowi, stwierdzając na przykład, że przepis ten jest wykorzystywany „w celu wzięcia surowego odwetu za krytyczne publikacje”!

W październiku 2013 r. Sąd Rejonowy w Warszawie uniewinnił Andrzeja Dunajskiego od zarzucanego mu czynu, stwierdzając m.in., że nie można mu postawić zarzutu świadomego działania, zmierzającego do zniesławienia Rogowskiego a także, że Dunajski nie działał jako osoba prywatna, a jedynie firmował oświadczenie Kasy Krajowej. Piotr Rogowski złożył apelację. Sąd drugiej instancji oddalił ją w całości, uznając za oczywiście bezzasadną. Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego. Ten, wskazując na względy formalne, związane z uchybieniami w uzasadnieniu, skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. W konsekwencji trafiła ona ponownie do Sądu Rejonowego.

Podczas rozpraw Rogowski twierdził między innymi, że jako radca prawny objęty jest immunitetem i w zasadzie nie wolno go krytykować. Mecenas Marek Kowalski, obrońca Andrzeja Dunajskiego, dowodził, że pisząc felietony i komentarze publikowane na łamach GW (za co zresztą Rogowski pobierał honoraria) radca prawny stał się uczestnikiem debaty publicznej – tak jak są nimi choćby dziennikarze czy politycy – a przez to podlega zaostrzonej krytyce. Sąd Rejonowy przychylił się do tej argumentacji i ponownie uniewinnił Andrzeja Dunajskiego.

W moim przekonaniu sprawa od początku była kuriozalna, czułem się jak bohater „Procesu” Kafki. Sprawiedliwość ponownie zwyciężyła, z czego oczywiście jestem bardzo zadowolony

– komentuje rzecznik Krajowej SKOK Andrzej Dunajski.

Wyrok jest nieprawomocny.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych