Jak doskonale wiedzą czytelnicy portalu wPolityce.pl - prezydent Andrzej Duda odwiedza Chiny - światowe mocarstwo, stale zyskujące na znaczeniu.

To bardzo ważne wydarzenie, tym bardziej, że - jak słyszymy - to Polskę chińskie władze wybrały na głównego partnera w tej części Europy.

Ale w mediach głównego nurtu - wizytę tę zbywa się niemal milczeniem. Wszystko jest ważniejsze.

Spójrzmy np. na wczorajsze „Wiadomości” TVP, których korespondent towarzyszy prezydentowi.

Tak, tak, było. Ale najpierw 10 minut o kłopotach innego imperium: Rosji, tak wciąż bliskiej sercu tak wielu (nie wszystkim) dziennikarzom TVP.

Nie zabrakło tego charakterystycznego tonu uniżonej atencji wobec Moskwy. Np. wybicie na początek „Wiadomości” zdania Putina „To jest jak cios w plecy”…

Obok tego w tzw. zajawkach wszystko słusznie. A więc zmanipulowana Beata Szydło wieszczy rzekomo klęskę sobie samej („Nie będą zrealizowane wszystkie założone przychody”), a popierany teraz Petru się cieszy („Cichutko, raczkiem, wycofują się z części propozycji”). Oprócz tego dalsze losy dawnej partii-matki („W PO wybory po wyborach”).

We wspomnianym materiale o zestrzeleniu rosyjskiego samolotu nad Turcją - znów ton podwyższonej troski o bezpieczeństwo rosyjskich bombowców. Brak jakiejkolwiek wzmianki, że rosyjskie samoloty regularnie naruszają przestrzeń powietrzną swoich sąsiadów - np. państw bałtyckich, i że tym razem po prostu spotkały się z adekwatną odpowiedzią solidnego państwa…

W sumie widz bardzo obszernie dowiaduje się o działaniach prezydenta. Konkretnie - prezydentów. Francji i Rosji.

Dopiero później informacja o wizycie Andrzeja Dudy w Chinach.

Materiał ma jednak charakter ogryzka. Trwa ledwie 70 sekund.

W środku wypowiedź prezydenta. Dano mu… 5 sekund. Krócej chyba się nie dało. Do tego głos jak ze studni, nieczytelny, brudny. Źle nagrany.

Widocznie na więcej zabrakło miejsca. W końcu Pałac Kultury - dobrowolnie wybrane przez obecne kierownictwo „Wiadomości’ logo tego programu - zobowiązuje do troski o rosyjskie, a nie polskie interesy.

Prej