Katolik "otwarty" broni "tęczy" na łamach gazety Michnika, czyli dwie nieprawdy w jednym komentarzu

Usunięcie prowokacyjnej „tęczy” z pl. Zbawiciela „Gazeta Wyborcza” uczciła komentarzem Konrada Sawickiego, publicysty „Więzi”.

Komentarz nie różni się od innych komentarzy „katolików otwartych”, jest więc zwykłym powieleniem komentarzy „Gazety Wyborczej” z dodatkową okrasą religijną.

I należałoby go zbyć milczeniem, gdyby nie obowiązek prostowania nieprawdy, a może wprost: kłamstwa.

Oto bowiem pan Sawicki przekonuje, że „tęcza” z pl. Zbawiciela jest symbolem biblijnym, który katolicy niepotrzebnie odpuścili:

W rozbudowywanym na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku kościele w moim rodzinnym mieście proboszcz zaplanował jej wizerunek jako stały element świątyni. Do dziś świeci mocnymi kolorami jako witraż umieszczony w absydzie nad ołtarzem. Był to wtedy ewidentnie znak religijny. Zresztą zgodnie z tym, co czytamy w Księdze Rodzaju. Bóg zwraca się do Noego słowami: „A to jest znak przymierza, które ja zawieram z wami i każdą istotą żywą. Łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną a ziemią”. (…)

Znak, który jeszcze 20 lat temu był religijny, nagle dla wielu wierzących stał się ikoną zła. „Zwycięstwo Zbawiciela nad symbolem Sodomy i Gomory” - cieszy się Fronda.pl. Stołeczny „Gość Niedzielny” pisze, że demontowana Tęcza była „kojarzona z symboliką środowisk homoseksualnych”. Ale co to znaczy? Przecież instalacja Julity Wójcik ani nie powstała w takim kontekście, ani artystka nie nadała jej takiego znaczenia, ani sami homoseksualiści nie roszczą sobie prawa wyłączności do tego wizerunku.

Zdaniem Sawickiego, „cała ta historia świadczy, niestety, o słabości kulturowej polskiego katolicyzmu”, ponieważ „zamiast walczyć o utrzymanie biblijnego znaczenia tęczy, wielu katolików - zobaczywszy, że inne środowiska też odwołują się do tego symbolu - zwyczajnie oddało pole.”

Komentarz Sawickiego napisany na potrzeby „Wyborczej” świadczy, niestety, w najlepszym wypadku, o słabościach autora w sferze faktograficznej.

Po pierwsze, nie jest prawdą, że „tęcza” z pl. Zbawiciela i tęcza znana w Kościele od dawna to ten sam symbol.

Pisaliśmy już o tym na łamach wPolityce.pl:

CZYTAJ: Prawdziwa tęcza składa się z 7 kolorów, natomiast tęcza na pl. Zbawiciela ma 6 kolorów - tyle samo, co flaga gejów i lesbijek

W kulturze europejskiej tęcze przedstawia się tradycyjnie tak:

Według Wikipedii:

(…) tradycyjnie uznaje się, że kolorami tęczy są: czerwony (na zewnątrz łuku), pomarańczowy, żółty, zielony, niebieski, indygowy i fioletowy (wewnątrz łuku).

Tymczasem Tęcza na pl. Zbawiciela wyglądała tak:

A więc identycznie jak tęcza LGTB:

A więc, jak pisaliśmy:

Tradycyjnie uznaje się, że prawdziwa tęcza ma siedem kolorów: czerwony – na zewnątrz łuku, pomarańczowy, żółty, zielony, niebieski, indygowy i fioletowy. W tej na pl. Zbawiciela brakuje koloru indygo. Składa się z sześciu kolorów, jak symbol ruchów LGBT. W tej kwestii nie miejmy złudzeń.

Po drugie, nie jest prawdą że „instalacja Julity Wójcik ani nie powstała w takim [homoseksualnym] kontekście, ani artystka nie nadała jej takiego znaczenia, ani sami homoseksualiści nie roszczą sobie prawa wyłączności do tego wizerunku”. To po prostu nieprawda. Wystarczy przywołać oświadczenie Julity Wójcik po nagrodzeniu przez KSD zdjęcia przedstawiającego spalenie tęczy:

(…) Pragnę przypomnieć, iż spalenie TĘCZY było przestępstwem niszczenia mienia publicznego, agresywnym aktem homofobii skierowanym przeciwko innym ludziom oraz przeciwko dziełu sztuki. Nazywanie takiego aktu przemocy patriotyzmem jest promowaniem i legitymizowaniem nienawiści.

Dziwi mnie, że Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich promuje homofobię i nienawiść. Jako polska artystka i obywatelka Rzeczpospolitej Polskiej protestuję przeciwko takiemu pojmowaniu patriotyzmu oraz przeciwko promowaniu takiego pseudo patriotyzmu.

Julita Wójcik, autorka instalacji artystycznej TĘCZA na pl. Zbawiciela w Warszawie

Jeżeli autorka instalacji uważa, że spalenie tęczy nie było jedynie aktem wandalizmu, ale „aktem homofobii” to znaczy, że od początku jej intencją oraz władz miasta było postawienie na pl. Zbawiciela symboliki, która miała się jednoznacznie kojarzyć ze środowiskami homoseksualnymi.

Tak to wygląda. Jeden komentarz, dwie nieprawdy.

I gdy dziś obserwujemy smutek niektórych wierzących ze środowisk „otwartych” z rozbiórki warszawskiej Tęczy, to mamy poczucie klęski. Bo na tym przykładzie widać, że w przestrzeni szeroko pojętej kultury oddają oni dobrowolnie rzeczywistości symboliczne, a temu nowemu światu mają coraz mniej do zaproponowania.

Prej

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.