Odorowicz, Weksler, Kozak nie wrócą do konkursu o prezesurę TVP. Rada nadzorcza już się nie boi Komorowskiego

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

W poniedziałek członkowie rady nadzorczej Telewizji Polskiej na nadzwyczajnym posiedzeniu powtórnie odrzucili kandydatury Agnieszki Odorowicz, Jacka Wekslera i Roberta Kozaka - do zarządu TVP.

Jak informuje portal Wirtualne Media - rada nadzorcza zastanawiała się nad przywróceniem całej trójki  do konkursu na nowy zarząd TVP. Wszystkie kandydatury ostatecznie odrzucono, a po zebraniu rada rozpoczęła przesłuchania pozostałych kandydatów.

Odorowicz, Weksler i Kozak odpadli z konkursu na członków zarządu TVP w ubiegłym tygodniu. Jednak po decyzji rady nadzorczej zaapelowali na konferencji prasowej o poddanie szczególnej kontroli procesu wyłaniania zarządów spółek mediów publicznych.

Media publiczne są naszym wspólnym obywatelskim dobrem. Uważamy, że czas skończyć z ich upolitycznieniem. Sposób wyłaniania kolejnych zarządów zgodnie z partyjnymi parytetami stał się niestety złą praktyką tolerowaną od lat

— napisali w apelu.

Zaniepokojenie odrzuceniem trójki kandydatów wyraził prezydent Bronisław Komorowski, który podkreślał, że do trzeciego etapu konkursu ma zarząd Telewizji Polskiej nie przeszli ludzie związani ze światem kultury (dowiedz się więcej).

Wniosek o ponowne rozpatrzenie kandydatur i głosowanie nad nimi złożyli dwaj członkowie rady nadzorczej TVP - wiceprzewodniczący Leszek Rowicki i Tadeusz Kowalski. W poniedziałek rano organ analizował aplikacje wyeliminowanej trójki kandydatów oraz rozważał przywrócenie ich udziału w konkursie. Ostatecznie zdecydowano jednak, że Agnieszka Odorowicz (szefowa Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej), Jacek Weksler (twórca TVP Kultura i były wiceminister kultury) oraz Robert Kozak (były szef oddziału polskiego BBC i „Wiadomości” TVP1) nie przejdą do trzeciego etapu postępowania.

Wczoraj rada nadzorcza rozpoczęła przesłuchania dwunastu kandydatów, którzy nadal walczą w konkursie. O funkcję prezesa Telewizji Polskiej ubiegają się: obecny prezes Juliusz Braun, była dyrektor TVP1 Iwona Schymalla, były członek zarządu TVP oraz były szef TVP Gdańsk Janusz Daszczyński. Aplikacje na obie funkcje (prezesa i członka zarządu) złożyli: Piotr Gaweł (były członek zarządu TVP), Jarosław Pachowski (członek rady nadzorczej PMPG Polskie Media oraz były członek zarządów Polkomtelu i TVP) i Urszula Rzepczak (wieloletnia włoska korespondentka Telewizji Polskiej).

Z kolei rozmowę kwalifikacyjną tylko na stanowisko członka zarządu Telewizji Polskiej w nowej kadencji rada nadzorcza przeprowadzi z: Bogusławem Piwowarem i Marianem Zalewskim (obydwaj pełnią obecnie funkcje członków zarządu), dyrektorem TVP Gdańsk Zbigniewem Jasiewiczem, Wiesławem Rolą, który jest członkiem rady nadzorczej Radia Katowice, Stanisławem Wójcikiem, byłym członkiem rad nadzorczych i zarządów Polskiego Radia i TVP, a także ze Sławomirem Zielińskim, który pracuje w TVP jako dyrektor biura koordynacji programowej, a wcześniej był szefem TVP1.

Pierwszego dnia przesłuchań przed radą nadzorczą stawiło się siedmioro kandydatów: Janusz Daszczyński, Piotr Gaweł, Zbigniew Jasiewicz, Jarosław Pachowski, Wiesław Rola, Urszula Rzepczak oraz Iwona Schymalla.

Każda z rozmów trwała godzinę, podczas której uczestnicy konkursu mieli czas na zaprezentowanie swojego doświadczenia i pomysłów zmian w telewizji publicznej. Później kandydaci odpowiadali na pytania członków rady, które dotyczyły m.in. roli ośrodków regionalnych w przyszłości TVP, propozycji zmian w ramówce celem zwiększenia oglądalności, struktury i podziału zadań w zarządzie, sposobu radzenia sobie z niewielkimi dochodami z abonamentu oraz ogólnej wiedzy o otoczeniu prawnym działania TVP.

Przesłuchania pozostałych pięciu kandydatów - w tym przedstawicieli obecnego zarządu - odbędą się we wtorek i środę. Decyzję o składzie nowego zarządu rada nadzorcza podejmie we wtorek 2 czerwca. Wybrani w drodze konkursu kandydaci zostaną zarekomendowani Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji.

wirtualne media/ansa

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych