Jan Pospieszalski: "Niedopuszczalne jest zestawienie naszej sytuacji z przeprosinami Tomasza Lisa". NASZ WYWIAD

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Władze TVP wyświadczają kandydatowi Komorowskiemu niedźwiedzią przysługę. Piotr Kraśko niejako potwierdził związki prezydenta z WSI

— mówi portalowi wPolityce.pl Jan Pospieszalski, dziennikarz programu „Bliżej”.

wPolityce.pl: Czy otrzymali państwo od władz TVP uzasadnienie ws. zdjęcia programu „Bliżej” z ramówki?

Jan Pospieszalski: Najpierw otrzymaliśmy ustną informację, że nie będzie programu. Wykonaliśmy wiele telefonów, m.in. do dyrektorów i prezesa TVP z prośbą o spotkanie. W końcu, po dwóch dniach zabiegów dostaliśmy krótkie, lakoniczne potwierdzenie drogą mailową. We wczorajszym programie „Wiadomości” dowiedzieliśmy się ponadto, że władze TVP przepraszają za nasz program, za to, że dopuściliśmy się ataku na urzędującego prezydenta łamiąc zasady współpracy i posługując się nierzetelnie dziennikarskimi argumentami. To otworzyło nam oczy.

Jak odebrał pan takie zachowanie Telewizji Polskiej?

Z rozsądnym zdumieniem i niedowierzaniem. Najciekawsze jest jednak to, że władze TVP wyświadczają kandydatowi Komorowskiemu niedźwiedzią przysługę. Skoro, jak domyślamy się, wzburzyło ich pytanie w sondzie smsowej to przypomną jak ono brzmiało. Widzowie mieli odpowiedzieć „tak” lub „nie” na pytanie: „Czy zagłosujesz na kandydata popieranego przez WSI?” Nie mówiliśmy jakiego. Tymczasem w oświadczeniu władz TVP jest mowa że zaatakowaliśmy prezydenta. Skąd Piotr Kraśko wiedział że chodzi o Bronisława Komorowskiego? W ten sposób niejako potwierdził związki WSI z Komorowskim. Ponadto absolutnie niedopuszczalne jest zestawienie naszej sytuacji z przeprosinami Tomasza Lisa. Takie porównanie to nieporozumienie i zwykłe nadużycie. Nie zgadzamy się na budowanie symetrii pomiędzy naszym programem, a ewidentnym kłamstwem i manipulacją, którą było w programie Tomasza Lisa uderzenie poprzez córkę, w kandydata na prezydenta Andrzeja Dudę.

Sytuację w jakiej postawiły nas władze telewizji, przepraszając za nasz program, nie konsultując tego z nami, nie próbując nawet uzyskać od nas jakiejkolwiek informacji, nie dając możliwości obrony, uważamy za nienormalną. Taka postawa nie licuje z powagą stanowiska szefa TVP. W końcu dzisiaj dowiedzieliśmy się z kolejnego maila, że za decyzją o zawieszeniu naszego programu stoi szef TVP, Juliusz Braun, choć w kolejnym liście który właśnie dotarł przed chwilą wyjaśnienie podpisała dyrekcja TVP Info.

Nie ma Pan wrażenia, że to zawieszenie może nie być efektem programu z Wojciechem Sumlińskim, a tego, że kolejnym gościem miał być Paweł Kukiz?

Nie chcę się bawić w spekulacje i nie będę zgadywał motywów decyzji prezesa TVP. Uważam, że Telewizja Publiczna jest wspólnym dobrem. Jako publiczny nadawca powinna spełniać pewne standardy. Jeżeli oczekuje od dziennikarza takich standardów, to my też oczekujemy od telewizji właściwego zachowania. Nie powinno się komunikować z podmiotem jakim jest nasza redakcja w taki sposób i to w tak ważnym momencie. Nie odbierano naszych telefonów, nie odpisywano na nasze maile, nie odpowiadano na nasze pytania. Nie licuje to z powagą instytucji i autorytetem zarządu publicznego nadawcy. Nie jest mi łatwo o tym mówić. Ktoś może powiedzieć, że pluje we własne gniazdo, ale to nas postawiono w takiej sytuacji. Zestawiono nas z tym co zrobił Tomasz Lis, nie dając nam żadnej szansy do obrony.

Mail który otrzymaliśmy przed chwilą, dopiero po ponad dwóch dobach i dzień po oświadczeniu TVP, podaje wreszcie konkrety i przywołuje paragrafy. Możemy w końcu zacząć polemizować na argumenty. Przynajmniej jest jakiś punkt odniesienia.

Czy istnieje jeszcze szansa na emisję programu?

W najbliższy, przedwyborczy czwartek już nie. Wyrażamy jednak nadzieję, że władze Telewizji Polskiej zdecydują się w końcu spotkać z nami i wyjaśnić całą sytuację. Wystosowaliśmy apel do władz stacji i oczekujemy na odpowiedź.

Rozmawiał Tomasz Karpowicz

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.