Media publiczne, pomimo posiadania takiego obowiązku, nie wykazały zainteresowania merytoryczną rozmową na temat SKOK-ów

fot. YouTube
fot. YouTube

Sytuacja polityczna i medialna wokół spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych budzi szereg wątpliwości. Wątpliwości te mogłyby zostać rozwiane dzięki merytorycznym i rzetelnym rozmowom poświęconym ww. zagadnieniu. Przedstawiciele mediów publicznych, których obowiązkiem jest rzetelne informowanie Polaków o bieżących wydarzeniach, nie wykazali zainteresowania merytoryczną rozmową na temat SKOK-ów.

Przedstawiam pisma Romualda Orła, byłego prezesa TVP, prezesa agencji Apella S.A. działającej m.in. na rzecz obsługi medialnej części podmiotów wywodzących się z sektora SKOK, skierowanego do Jana Dworaka przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz Juliusza Brauna prezesa zarządu TVP S.A.

Szanowny Panie Prezesie,

Proponując spotkanie dotyczące działań Telewizji Polskiej wobec sektora spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych liczyłem na merytoryczną dyskusję na temat standardów panujących w podległej Panu instytucji. Pan spotkania odmawia, co stanowi dla mnie czytelną informację, iż standardy te niewiele Pana obchodzą.

Od kilku tygodni Telewizja Polska aktywnie uczestniczy w trwającej obecnie kampanii wyborczej, opowiadając się jednoznacznie po jednej ze stron politycznego sporu. Za pomocą nierzetelnych publikacji w programach informacyjnych i prowadzonych w urągający przyzwoitości sposób programów publicystycznych TVP prowadzi nagonkę na jedną z ostatnich polskich instytucji finansowych. Zysk polityczny obozu władzy, którego niemal oficjalną częścią stała się telewizja publiczna, okupiony jest rozchwianiem istotnej części gospodarki narodowej i niepokojem w wielu polskich domach. Swoją cenę płaci też Telewizja Polska – biorąc udział w nagonce trwonicie Państwo resztki wiarygodności. Jako prezes TVP stanowczo sprzeciwiałem się żądaniom polityków (prym wiódł tutaj Donald Tusk), którzy domagali się likwidacji abonamentu radiowo-telewizyjnego. Stałem na stanowisku, że publiczne media muszą działać na innych zasadach niż nadawcy komercyjni; że powinny mieć możliwość wypełniania swojej misji, której nieodłączną częścią jest dziennikarska rzetelność i odpowiedzialność za słowo.

Zdania nie zmieniam. Bardzo zmieniła się za to pod Pańskim kierownictwem publiczna telewizja. Jest to dzisiaj instytucja hołdująca wzorcom płynącym ze Wschodu – z Białorusi i Rosji Putina, gdzie ręczne sterowanie mediami przez polityków jest normą, a nie podlegającą napiętnowaniu aberracją.

Nikt uczciwy nie może się na to zgadzać, nikt uczciwy nie powinien też dzisiaj finansować żałosnej karykatury medium publicznego, jaką stała się Telewizja Polska. Dlatego informuję Pana, że zaprzestaję płacenia abonamentu radiowo-telewizyjnego.

— pisze Romuald Orzeł do prezesa TVP.

W podobny tonie utrzymane jest również drugie pismo, skierowane do przewodniczącego KRRiT.

Szanowny Panie Przewodniczący,

Z głębokim zażenowaniem przyjąłem Pańskie pismo, w którym odmawia Pan spotkania w sprawie bezprzykładnego ataku prowadzonego w mediach na sektor spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych. Zażenowanie to pogłębiają argumenty, którymi posłużył się Pan do wyrażenia desinteressement niewątpliwym skandalem, rozgrywającym się na naszych oczach. Otóż twierdzi Pan – w oficjalnym piśmie - że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie monitoruje sposobu przedstawiania treści w programach radiowych i telewizyjnych.

Zadaję więc pytanie: jak instytucja stojąca na straży ładu medialnego w Polsce może rzetelnie wypełniać swoje zadania, nie posiadając podstawowej wiedzy na temat istotnych zdarzeń występujących na rynku? Jak mogli Państwo przeoczyć szereg skandalicznych, nierzetelnych, niemających nic wspólnego z dziennikarstwem materiałów, emitowanych w radio i telewizji, ze szczególnym uwzględnieniem anten publicznych? I jak przyjąć Pańską argumentację, kiedy równolegle KRRiT publikuje szczegółowy raport na temat zachowań dziennikarzy telewizyjnych, sporządzony na podstawie – jak sądzę – wnikliwego monitoringu publikowanych treści?

Jest Pan człowiekiem, który doskonale porusza się od lat w świecie polityki i mediów, a precyzyjnie – na styku tych dwóch światów. Musi więc Pan zdawać sobie sprawę z faktu, że „afera SKOK” została upichcona na potrzeby toczącej się właśnie kampanii wyborczej. Obowiązkiem mediów w krajach demokratycznych jest rzetelne przedstawianie rzeczywistości. Zamiast tego mamy nagonkę, podważającą reputację szeregu instytucji oraz wprowadzającą niepokój do wielu polskich domów.

Mechanizm ataku jest arcyboleśnie czytelny a jednocześnie podważający resztki zaufania społecznego do mediów. Jeśli czołowa, „opiniotwórcza” dziennikarka telewizyjna otrzymuje w czasie programu instrukcje z Pałacu Prezydenckiego i oficjalnie informuje o tym widzów, to możemy z całą pewnością mówić o złamaniu wszelkich standardów. Pan pozostaje wobec takich zachowań bezczynny.

Bezczynność ta budzi mój sprzeciw. Chciałbym wierzyć, że nie jest ona spowodowana założeniem, iż politycznym beneficjentem prowadzonej w mediach operacji ma być (według sztabowców Platformy Obywatelskiej) kandydujący w wyborach prezydenckich Bronisław Komorowski, któremu zawdzięcza Pan swoje obecne stanowisko i z którym się Pan przyjaźni. Do tej pory nie zrobił Pan nic, by wiarę tę we mnie rozbudzić.

Jednocześnie pragnę poinformować Pana, że zaprzestaję płacenia abonamentu radiowo-telewizyjnego. Jak Pan zapewne pamięta, będąc prezesem Telewizji Polskiej stanowczo oponowałem przeciwko próbom likwidacji tego sposobu finansowania mediów publicznych. Nie zmieniam zdania: uważam, że publiczne radio i publiczna telewizja powinny realizować misję, której nieodłącznym elementem jest rzetelność dziennikarska i odpowiedzialność za słowo, dlatego też powinny być finansowane w sposób odmienny, niż nadawcy komercyjni. Ostatnie wypadki ostatecznie przekonały mnie jednak, że media zwane „publicznymi” są dziś w istocie mediami rządowymi, bezwolnym narzędziem w rękach polityków. Takich przedsięwzięć swoimi pieniędzmi wspierać nie będę.

— czytamy z kolei w liście do przewodniczącego KRRiT Jana Dworaka

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.