Kuźniar oburzony propagandą medialną w Rosji. „Realne sceny, realne twarze, ale tak skomponowane, żeby obrzydzić...” Żadnych analogii, Panie Kuźniar?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Jarosław Kuźniar podzielił się dziś z widzami „Wstajesz i wiesz” obserwacjami z Rosji. W rozmowie z redakcyjnym kolegą o nastrojach społecznych na Krymie, przyznał, że siła medialnej propagandy jest w rosyjskiej telewizji tak potężna, że trudno się dziwić proputinowskiej postawie Rosjan.

Widziałem program przygotowany jak w najlepszych telewizjach. Facet bardzo dobrze przygotowany. Siedem tysięcy kamer w studio. On chodzący od jednej do drugiej bardzo profesjonalnie opowiadający. Felietony, które były w tym bardzo propagandowym programie, wybierane twarze, wybrane sceny z różnych sytuacji międzynarodowych realne, ale tak skomponowane, że oglądasz to i myślisz sobie: ten Zachód to zło. Jak pokazują Ukrainę? Bieda totalna – bieda przez Polaków i Amerykanów między innymi. To jest niesamowite

— opowiadał Kuźniar.

Czyżby dziennikarz TVN24 nie oglądał nigdy własnej stacji? Realne sceny, realne twarze, ale tak skomponowane, że oglądasz i myślisz sobie: ten PiS to zło!

Nie trzeba daleko szukać. Wystarczy prześledzić choćby dzisiejszy dzień – nadmuchana nagonka na SKOK-i, propaganda smoleńska przywracająca śledztwo do wersji rosyjskiej, kolejna próba zdyskredytowania Antoniego Macierewicza i ekspertów smoleńskich, atak na Andrzeja Dudę, hołubienie obozu władzy i chorobliwie zdeterminowana obrona Bronisława Komorowskiego. W razie niebezpiecznych pytań opozycji, gorąca linia z pałacem prezydenckim, do czego przyznała się nieopacznie Monika Olejnik stawiając „Kropkę nad i”.

Nad utrwaleniem przekonań wtłoczonych za pomocą szklanego ekranu, pracowicie czuwają koledzy z Czerskiej. Jednak, mimo że rządowa sondażownia pompuje popularność, propaganda medialna wspomaga pasażera Bronkobusa jak tylko może, realne poparcie spada. Jak pokazać fakty i ukryć prawdę? Na przykład w kwestii zebrania podpisów poparcia? Co zrobić, by Bronisław Komorowski, który zdobył ich o milion mniej, niż Andrzej Duda, nie wypadł blado? Wychowankowie Michnika i na to mają sposób:

Grafika z Gazeta.pl
Grafika z Gazeta.pl

Żadnych analogii, Panie Kuźniar?

Oby ta propagandowa sztafeta nie zakończyła się tak, jak ten pański popis pseudowyczynowy:

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych