Jeśli w następnym numerze napiszecie, że Żakowski lub ja jesteśmy pedofilami, jesteśmy załatwieni
—mówił Tomasz Lis w swoim programie w TVP 2 do Marcina Dzierżanowskiego z „Wprost”.
W programie „Tomasz Lis na żywo” mainstreamowi dziennikarze dyskutowali o molestowaniu i mobbingu w pracy. Środowisko przestało milczeć i coraz wyraźniej mówi, że problem istnieje i nie jest mały. Sprawa Durczoka demaskuje dziennikarzy mainstreamu. Naczelna RdC: „Większość z nas to straumatyzowani neurotycy, którzy żyją w poczuciu nieustannego strachu”
Na temat molestowania dyskutowali: szefowa radia RDC Ewa Wanat, Marcin Dzierżanowski z „Wprost”, Jacek Żakowski i Magdalena Środa. Ta ostatnia gdyby nie zaatakowała Kościoła nie byłaby sobą.
Kiedy w Kościele irlandzkim czy amerykańskim były afery pedofilskie, to przetoczyła się tam lawina. A w Polsce nie ma takiej dynamiki. Od czasu do czasu pojawia się afera pedofilska czy seksafera, a potem wszystko wraca do tzw. normy
—powiedziała prof. Magdalena Środa.
W Polsce kobiety naturalizują przemoc, uważają, że to może być normalne
—dodała.
Kobiety boją się mówić o molestowaniu, nie zgłaszają takich spraw. W Polsce w wielu miejscach panują feudalne warunki pracy. Jest taka mentalność, że szef ma zawsze rację
—mówiła Wanat i dodała:
To, że w aferach seksualnych występują głośne nazwiska, pomaga nagłośnić problem. Bo kogo interesuje, że pan Y molestował panią X. Interesujące jest to, że to może dotyczyć ludzi, których wszyscy znamy.
Jacek Żakowski zauważył, że problem molestowania wynika również z naszej mentalności.
W naszym kraju pokutuje przekonanie, że każda słabość jest przyczyną do odczuwania wstydu. Choroba, niepowodzenie w pracy, to, że się jest ofiarą. To jest bardzo głęboko zakodowane. Ta niewiara, że jeśli poproszę o pomoc, to ją otrzymam.
Magdalena Środa przyznała, że po publikacjach „Wprost” przeprowadziła swoje małe „śledztwo” wśród znajomych.
Po publikacjach „Wprost” zrobiłam mały test wśród znajomych dziennikarzy. Plotki nie biorą się znikąd, środowisko wiedziało o całej sprawie
Dodała też, że Durczok był znany w środowisku ze swojego nastawienia do kobiet.
Goście Lisa zastanawiali się też, czy dopóki nie ma dowodów przeciwko Durczokowi, powinny ukazywać się publikacje, w których jest oskarżany z nazwiska.
Jeśli w następnym numerze napiszecie, że Żakowski lub ja jesteśmy pedofilami, jesteśmy załatwieni
—zauważył Lis.
Nie napiszemy, bo nie jesteście
—odpowiedział Dzierżanowski z „Wprost”.
ann/tokfm.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/235851-lis-podkreslajesli-w-nastepnym-numerze-napiszecie-ze-zakowski-lub-ja-jestesmy-pedofilami-jestesmy-zalatwieni