"Duda jest energiczny, a Komorowski obciachowy". Janecki w Salonie Dziennikarskim Floriańska 3

Fot. M. Czutko
Fot. M. Czutko

Temat wojny na Ukrainie i kwestia kampanii Andrzeja Dudy zdominowały dyskusję w ramach Salonu Dziennikarskiego Floriańska 3 na antenie Radia Warszawa. W dyskusji wzięli udział: ks. Henryk Zieliński (redaktor naczelny tygodnika „Idziemy”), Wiktor Świetlik („Super Express”, Centrum Monitoringu Wolności Prasy), Piotr Zaremba (wPolityce.pl) i Stanisław Janecki („wSieci”). W roli prowadzącego wystąpił Jacek Karnowski (redaktor naczelny tygodnika „wSieci”).

To właśnie od tematu Ukrainy i złamania porozumienia mińskiego rozpoczęła się rozmowa w studiu.

Wyłania się bardzo smutny obraz. Ukraina bardzo wiele oddała, porozumienia nie są respektowana, a Zachód nie jest gwarantem pokoju

— powiedział Karnowski.

Mamy do czynienia z pewnymi kalkulacjami i bezradnością. (…) Jeśli przyjmiemy, że Putin testuje twardość świata na własne zachowanie, to mamy do czynienia z twardszą polityką amerykańską i miększą francusko-niemieckiego. (…) Z pewnym niepokojem obserwuję również pewną zmianę w Polsce – coraz częściej ujawnia się front „realizmu” wobec Rosji, to już otwarcie głosi SLD, PSL, środowisko Korwin-Mikkego i narodowców. Paradoksalnie dzisiejsze stanowiska PO i PiS nie są zasadniczo odmienne, choć różni je naturalnie kwestia wcześniejszej wiarygodności (…)

— mówił Piotr Zaremba.

Zaskoczyła mnie twarda – jak na niego – przemowa Bronisława Komorowskiego w Hamburgu. Prezydent wypowiedział się zaskakująco, chyba, żeby popisać się w związku  z kampanią wyborczą. Dlaczego zachód tak się zachowuje? Obliczono, że w 2014 roku Niemcy straciły na mniejszym eksporcie na Wschód. Niemieccy politycy reagują jak niemiecki biznes. (..) Większość państw boi się eskalacji zbrojeń, natomiast Putin nie ma z tym problemu.(…) W większości dotkniętych pacyfizmem infantylnych społeczeństw zachodnich panuje przekonanie, że od zbrojeń pogorszy się stopa życiowy. Poza tym, Putin poprzez mnóstwo działań marketingowych czy kupowanie sobie poparcia wykreował się na faceta, który opowiada się za tradycyjnymi wartościami

— zauważył Stanisław Janecki.

Przypomnę, że pojawiały się informacje, że w trakcie negocjacji na Ukrainę wjeżdżały dziesiątki czołgów, więc te negocjacje od początku były fikcją i od początku było to całkowicie pewne. Jeśli od początku mieliśmy wypowiedzi Angeli Merkel, które były przygotowaniem gruntu, to mieliśmy do czynienia z tworzeniem mechanizmu, że jedna strona nie chce eskalować konfliktu, a druga coraz bardziej stawia się w pozycji agresora

— powiedział Wiktor Świetlik.

Zastanawiam się czy to, że pojawia się pewien pluralizm poglądów nt. współpracy z Rosją, nie jest kwestią zdania sobie sprawy z pewnego realizmu. My tu obecni chyba zdajemy sobie sprawię, że w razie konfliktu z Rosją na Niemców czy Francuzów liczyć nie możemy. Nawet kiedy mówimy o szpicy, to ona też nie wchodzi do akcji tak szybko jak wojska rosyjskie. W tej chwili Putin robi co chce z postawą dosyć nonszalancką, czasami jakby kpił sobie z zachodnich przywódców

— zauważył ks. Henryk Zieliński.

Putin przestrzega te porozumienia, które chce, a Niemcy bojkotują rozmieszczenie sił NATO-wskich. (…) Zachód jest zinfiltrowany przez rosyjskich agentów wpływów – są opłacani w Berlinie, Paryżu, itd. jak w czasach ZSRR

— dodał duchowny.

Widzimy bardzo silną sympatię prorosyjską prawicy antyeuropejskiej. (…) Boję się, że konkluzja pt. Nie obowiązują żadne reguły, to zwycięstwo Putina

— zauważył Piotr Zaremba.

Natomiast Jacek Karnowski zwrócił uwagę na ideę budowania Międzymorza, do której można powrócić, zwłaszcza w obliczu nowej sytuacji geopolitycznej.

Nie możemy mówić otwarcie głośno, że Niemcy są do niczego i gramy sami. Nieodwoływanie się do solidarności europejskiej to jest to, na co Putin czeka

— zripostował Piotr Zaremba.

Wiktor Świetlik zwrócił uwagę na słabość polskich sił zbrojnych i złą dyslokację.

Nie zgadzam się z zasadą, że mamy grać sami. Z perspektywy Realpolitik musimy mobilizować Zachód i Stany Zjednoczone. Problem mamy bardzo poważny, jakim jest Państwo Islamskie, które jest problemem większym niż Putin. Druga sprawa, to nauczenie Zachodu pewnej optyki

— powiedział Świetlik.

Stanisław Janecki przychylił się do poglądów przedstawianych przez Piotra Zarembę.

Cała propaganda Rosji od lat zmierza do tego, żeby niektóre państwa Zachodu uwierzyły, że są osamotnione. Oni dokładnie to samo robią w tej chwili na Ukrainie, demobilizują społeczeństwo i rosyjska propaganda, która przenika, ma wmówić Polakom, że nikt jej nie przyjdzie z pomocą. To świadoma dezinformacja, która ma osłabić morale

— zauważył Janecki.

Po przerwie odniesiono się do polityki węgierskiego premiera Viktora Orbana i odmowy premiera Jarosława Kaczyńskiego wspólnego spotkania.

Mam pewne wątpliwości, czy należało czy nie należało. (…) Mam wrażenie, że w przypadku Kaczyńskiego wchodzą w grę emocje, premier Kaczyński ma prawo nie lubić Putina i jego sojusznika. Gdyby się spotkał, natychmiast usłyszelibyśmy głosy, że spotyka się z politykiem prorosyjskim (…)

— powiedział Zaremba.

Obawiałbym się optyk absolutnych. Nie trzeba długo tłumaczyć, że sytuacja Węgier jest zupełnie inna. Trudno mówić, że to tylko i wyłącznie wina Orbana, ponieważ został wypluty przez zachód. (…) Węgry chcą rewizji granic, a dla Polski jest to nie do przyjęcia

— stwierdził Wiktor Świetlik.

Rozbawiło mnie hasło „przeczołgiwanie Orbana”, z tym politykiem można inaczej. (…) Polska powinna stworzyć sobie rolę kogoś, kto wyciąga Orbana z rąk Putina

— zauważył Stanisław Janecki.

Jacek Karnowski przypomniał z kolei wyjazd „Gazety Polskiej” na Węgry i zwrócił uwagę na ważny szczegół.

Pamiętam, że służby specjalne pilnowały, żeby słowo „Smoleńsk” nigdzie się nie pojawiło. Już wtedy gasili temat

— zauważył redaktor naczelny tygodnika „wSieci”.

W nieco innym tonie nt. Orbana wypowiedział się ks. Henryk Zieliński.

Nie demonizowałbym Orbana. Mamy tendencję do rysowanie wszystkiego czarno-biało. Nie chcę zmywać winy z Rosji, ale chciałbym zauważyć, że Orban nie buduje mistrali dla Rosji. (..) Wg mnie w Europie są więksi winowajcy tej sytuacji niż Orban. On po prostu myśli kategoriami swojego kraju. (…) Orban według mnie kategoriami dobra Węgier. Trzeba zauważyć, że oni mają traumę 1956 roku. Historycznie to inaczej wygląda niż u nas

— powiedział ks. Zieliński.

Moralność w polityce też ma pewien sens

— zauważył Piotr Zaremba zastrzegając, że taki pogląd spotka się z krytyką.

Stanisław Janecki w tym kontekście przypomniał rolę prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Ostatnim człowiekiem, któremu zależało na jakiejś randze polski był śp. Lech Kaczyński. To zauważył Leszek Miller

— zauważył publicysta.

Następnie goście Salonu Dziennikarskiego Floriańska 3 odnieśli się do bieżącej sytuacji politycznej w kraju, w tym kampanii Andrzeja Dudy, a także protestów rolniczych.

Kampania Dudy idzie w dobrym kierunku, polityka wizerunkowa kandydata PiS jest udana. To pokazuje rozmaitym środowiskom, że nie mamy do czynienia z obciachem, ale młodym, dynamicznym politykiem. (..) Mamy do czynienia z większym akcentem socjalnym w tej kampanii, a mniej skierowany do klasy średniej. Myślę jednak, że to się zmieni

— ocenił Piotr Zaremba.

W dyskusji dominował również temat protestów rolniczych.

Rolnicy naprawdę nie mają się najgorzej, nie są za bardzo uciskani fiskalnie. Dopłaty bardzo m pomogły. (…) Niech nie opowiadają, że trwa zagłada polskiego rolnictwa

— zauważył Zaremba.

Rolnicy buntują się przede wszystkim przeciw przedstawianiu ich jako pasożytów społecznych. Są limity, kwoty mleczne, itp., ale kraje silne są w stanie to przeforsować na swoją rzecz. (…) Polska wieś jest okupowana przez PSL-owski aparat, który jest wszędzie, aparat niekompetentny, który kolonizuje. Rolnicy zwracają na to uwagę.

— zauważył Stanisław Janecki.

Polska wieś nie ma szczęścia do liderów. Nie zmienia to faktu, że jest jeden argument, który podnoszą producenci rolni, to kwestia ceny, jaki płacą za konflikt z Rosja. Polska i UE są w stanie wojny gospodarczej

— powiedział Wiktor Świetlik.

Kampania pana Dudy dobra, ale spóźniona. Nie było kreowania go w partii jako ważnej postaci. W PiS-ie powinien pójść sygnał, że Duda jest kimś bardzo ważnym w partii, bo bez poparcia partii będzie singlem, który nie będzie miał siły

— powiedział ks. Henryk Zieliński.

Następnie duchowny odniósł się do kwestii protestów rolniczych.

Rolnicy płacą niższy KRUS, natomiast są tacy, którzy w ogóle nie płacą. Zwróćmy uwagę, że dopłaty do polskiego rolnictwa są niższe niż na Zachodzie. Rolnicy muszą konkurować z tymi, którzy mają znacznie wyższe dopłaty. Wieś to coś innego niż inne rodzaje gospodarki. Po pierwsze, kiedy rolnik walczy, to w przeciwieństwie do górnika, to nie chodzi mu wyłącznie o ochronę miejsca pracy – ziemia jest jego własnością, a ziemia jest ostoją patriotyzmu. Dla rolnika ziemia jest czymś większym. Plajta rolnika to również utrata tego wszystkiego, co posiada – z domem włącznie.

— powiedział naczelny „Idziemy”.

Wszystkie grupy społeczne muszą zrozumieć, że to połączony system

— zauważył Jacek Karnowski.

Nie dajmy się jednak nowej lepperiadzie. Piotr Duda mówi bardziej odpowiedzialnym językiem niż Sławomir Izdebski

— podkreślił Piotr Zaremba.

Stanisław Janecki odniósł się natomiast do Andrzeja Dudy.

Duda jest energiczny, a Komorowski obciachowy. Dlatego Komorowski pojechał do Hamburga

— zauważył Janecki.

Duda to model prawicy na jaki czekam od wielu lat

— podkreśli Wiktor Świetlik.

Na koniec publicyści poświęcili swoją uwagę publikacji „Wprost” nt. Kamila Durczoka.

Ten tekst budzi poważną wątpliwość, czy dziennikarze napisali go sami. Jeśli była jakaś inspiracja, to czy istnieją teczki? Sprzedaż TVN, ostra rozmowa z Ewą Kopacz… Trwa walka ośrodków, które mają silny wpływ na służby. Jeśli chodzi o ocenę samego materiału dziennikarskiego, to taki materiał powinien koncentrować się na temacie. To nie jest materiał śledczy,t o zestaw kompromatów

— powiedział Wiktor Świetlik.

Istotne są również okoliczności, w jakich gazeta do tego dotarła. (…) Czy to nie jest tak, że media zaczęły polować na znanych ludzi? Takie polowanie mi się nie podoba.

— powiedział Piotr Zaremba.

Do sprawy odniósł się również Stanisław Janecki.

Bardziej interesuje mnie, co robił Kamil Durczok jako szef „Faktów”, mieliśmy do czynienia z waleniem na odlew w opozycję. Bardziej obchodzi minie to, jaki standardy wprowadził, a nie to jak się prowadzi

— zaznaczył publicysta.

Na koniec głos zabrał ks. Henryk Zieliński.

Jako dziennikarze nie stawiajmy się na piedestale, my także będziemy osądzenia. Stacja, która rozdaje karty, powinna wiedzieć, że nie ma mandatu na wszystko

— podkreślił duchowny.

gah

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.