Szanowny Panie
Muszę przyznać, że na krótki moment oniemiałem. Trudno było uwierzyć, że w wieczornym programie TVP Info „Z Dnia Na Dzień” prowadzący Jarosław Kulczycki naprawdę mówi do mnie to, co mówił.
Całość incydentu można zobaczyć tutaj:
Niestety, nagranie sobotniego programu z tajemniczych przyczyn nie jest dostępne na Państwa stronach internetowych, ale to zapewne tylko przypadek i obiektywne trudności techniczne.
Tematem programu była konwencja kandydata PiS na prezydenta. Od początku mojej wypowiedzi red. Kulczycki wydawał się zaniepokojony. Na diagnozę, dotyczącą sposobu relacjonowania przez media konwencji PiS, Kulczycki zareagował kpiącym pytaniem: „Czyli jest jakiś spisek?”.
W końcu udało mi się przejść do oceny samej konwencji. Zdążyłem jednak tylko powiedzieć: „Zestawienie dzisiejszej konwencji Andrzeja Dudy i wystąpienia Bronisława Komorowskiego to tak, jakby zestawić najnowsze porsche 911 ze starym…”.
W tym momencie redaktor Kulczycki, najwyraźniej niezadowolony z kierunku, w którym zmierzała moja wypowiedź, przerwał, pytając: „Pan bierze pieniądze za udział w kampanii Andrzeja Dudy?”. Następnie zaczął pouczać mnie w kwestii dziennikarskich standardów oraz tego, jak powinienem odpowiedzieć na jego pytanie. Rozmowa w studiu miała swój dalszy ciąg. Po krótkiej i ostrej wymianie zdań z prowadzącym, w przerwie postanowiłem opuścić program.
Przez lata pracował Pan jako dziennikarz, wie Pan zatem doskonale, że sugerowanie któremukolwiek dziennikarzowi, że bierze pieniądze od ugrupowania politycznego w zamian za korzystne dla niego wypowiedzi, jest jednym z najcięższych oskarżeń, jakie w świecie dziennikarskim można przeciwko komukolwiek wysunąć. Pomijając już fakt, że jest to, na poziomie ludzkim, najzwyklejsze chamstwo wobec zaproszonego do studia gościa. Jest to również oskarżenie, które potencjalnie może być powodem podjęcia kroków prawnych, co będę rozważał.
(Nawiasem mówiąc, akurat w moim przypadku, wziąwszy pod uwagę moją publicystykę, jest to też oskarżenie wyjątkowo absurdalne, ale to już całkiem inna sprawa.)
Nie wiem, czy zachowanie red. Kulczyckiego było jego własną inicjatywą, czy też prowadzący wykonywał wcześniej założony plan swojej redakcji lub polecenia płynące z reżyserki. Warto jednak zauważyć, że pytanie o branie pieniędzy od sztabu kandydata opozycji padło zanim miałem szansę dokończyć zdanie i wytłumaczyć, o co mi chodzi.
Jedno natomiast jest dla mnie jasne: zachowanie red. Kulczyckiego z całą pewnością nie spełniało standardów, których mamy prawo oczekiwać od telewizji publicznej, finansowanej z pieniędzy abonentów.
Dlatego chciałbym Pana prosić o odpowiedź na trzy pytania.
Czy standardem w TVP jest oskarżanie komentatorów, którzy nie wpisują się w pożądaną linię, o branie pieniędzy od partii politycznych?
Czy standardem w TVP jest pouczanie przez prowadzących zaproszonych gości o standardach i o tym, co mają mówić?
Czy kierownictwo TVP zamierza podjąć jakieś kroki wobec red. Jarosława Kulczyckiego?
Będę wdzięczny za odniesienie się do tych kwestii.
Z wyrazami szacunku Łukasz Warzecha
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/232929-list-do-jacka-rakowieckiego-rzecznika-tvp-czy-standardem-w-tvp-jest-oskarzanie-komentatorow-o-branie-pieniedzy-od-partii-politycznych