Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich wręczając swe nagrody przyznało też niechlubny tytuł Hieny Roku. Tym razem powędrowała ona ex aequo do publistów „Gazety Wyborczej” Piotra Stasińskiego i Wojciecha Czuchnowskiego. Za co? Za brak solidarności z dziennikarzami zatrzymanymi przez policję w siedzibie PKW.
I tu pojawia się problem. O ile bowiem Stasiński rzeczywiście stwierdził, że zatrzymani w PKW to nie żadni dziennikarze, więc reakcja policji była słuszna, o ile to samo mówił inny felietonista „Wyborczej” Wojciech Maziarski i kilku innych dziennikarzy obozu władzy, to Czuchnowski miał zupełnie inne zdanie! Pisał tak:
Zakładam, że Pawlicki został zatrzymany w trakcie wykonywania czynności dziennikarskich, więc chętnie przyłączę się do protestu i podpiszę list w tej sprawie. […] Jeżeli reporter Republiki został niesłusznie zatrzymany, należy mu się środowiskowe wsparcie i solidarność.
Podobnie zresztą zareagował przy wyrzuceniu przez Owsiaka reportera TV Republika Michała Rachonia. Tak więc akurat zarzuto braku dziennikarskiej solidarności jest wyjątkowo nietrafiony.
Wojciech Czuchnowski jest ostatnią osobą, z której pojmowaniem dziennikarstwa chciałbym się identyfikować. To człowiek, który w swych pisanych żółcią, nienawistnych tekstach wielokrotnie mylił styl ze styliskiem. Nawet teraz pisze o „pracownikach prawicowych mediów”, zapewne w odróżnieniu od niego niegodnych miana dziennikarza, a SDP nazywa „przybudówką Prawa i Sprawiedliwości”.
Tu zadumać się wypada, że ta przybudówka PiS przyznała w tym roku dziennikarzom „Wyborczej” siedem nagród i wyróżnień. Ciekawe ileż to nagród „Pressa” trafiło do rąk „pracowników prawicowych mediów”, prawda? Ale nie czas na dziennikarskie porachunki. Do Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich nie należę i po takich werdyktach trudno mi byłoby się do niego zapisać. Nie mogę jednak nie dostrzec, iż na Hienę Roku zasłużyło ostatnio wielu publicystów, nie tylko wspomniany Stasiński.
Jednym z faworytów tego wyścigu powinien być dziennikarz jednej z prawicowych gazet, który oznajmił światu, że partner Roberta Biedronia zdradza go z innymi chłopcami, co wywnioskował z randkowych portali gejowskich. Ciekaw jestem notabene, czy autor i jego gazeta pójdą tym tropem i będą nas informować o niewierności małżeńskiej już nie tylko posłów PiS, ale i ich mężów i żon?
Ja nie chciałbym mieć z takim dziennikarstwem nic wspólnego. I jeszcze jedno, na koniec, żeby nie było wątpliwości. Przyznawanie dziś, akurat za te teksty Czuchnowskiemu Hieny Roku to błąd i idiotyzm. Winne mu są przeprosiny.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/231972-pol-porcji-mazurka-wojciech-czuchnowski-slynie-z-opini-wywazonych-lomem-ale-to-nie-powod-by-dostal-hiene-roku