Michał Rachoń: "Na polecenie Owsiaka użyto wobec mnie siły. Milczenie mainstreamu w tej sprawie jest znamienne". NASZ WYWIAD

PAP/Jacek Turczyk
PAP/Jacek Turczyk

Do dużego skandalu doszło na konferencji Jerzego Owsiaka, który przedstawiał plany na finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, który ma odbyć się w najbliższą niedzielę. Kilku osiłków na polecenie Owsiaka wyrzuciło z sali dziennikarza Telewizji Republika - Michała Rachonia.

CZYTAJ WIĘCEJ: Skandal i awantura na konferencji Owsiaka! Szef WOŚP wyrzuca dziennikarzy za pytanie o dokumentację jego firmy!

O tym co spotkało Michała Rachonia i z jakiego powodu rozmawiamy z nim samym.

wPolityce.pl: Czym się pan naraził Jerzemu Owsiakowi?

Michał Rachoń: Na konferencji prasowej, na którą Telewizja Republika nie otrzymała akredytacji, chcieliśmy zadać pytania. Chodzi o pytania, które cisną się wszystkim na usta. Jeżeli pojawiają się pytania w domenie publicznej, takie jakie postawił bloger Piotr Wielgucki, czyli Matka Kurka, to obowiązkiem dziennikarza jest dotarcie za wszelką cenę do rozmówcy i zadanie ich. Więc ja zadałem te pytania panu Jerzemu Owsiakowi w momencie, gdy pod koniec konferencji o te pytania poprosił.

Zapytałem go o powody dla jakich jego małżonka zawiesiła działalność spółki Mrówka Cała i dlaczego Jerzy Owsiak otworzył nową firmę pod nazwą Jasna Sprawa, co nastąpiło bezpośrednio po decyzji sądu, który zażądał dokumentów finansowych od Mrówki Całej.

I wtedy nastąpiła interwencja?

Tak, wówczas Jerzy Owsiak zażądał od jakichś ludzi, aby mnie wyrzucili. Próbowałem jeszcze dopytać, na jakiej podstawie Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy odmówiła nam akredytacji na konferencję Prasową, z której w końcu wyrzucili. Nie uzyskałem odpowiedzi na to pytanie. Jeden z tych wyrzucających podał się za policjanta.

Jak ocenia pan interwencję policji, którą powiadomił pan o zdarzeniu?

Myślę, że policjanci zachowali się prawidłowo. Dla mnie jest zupełnie niepojęte, że przedstawiciele WOŚP nie wypełniali poleceń funkcjonariuszy, którzy prosili o wskazanie i podanie danych osób, które na polecenie Jerzego Owsiaka użyły siły względem mnie. Nie było reakcji na tą prośbę nikogo z WOŚP.

Media głównego nurtu milczą w tej sprawie. Czy uważa pan, że one nie poinformują, albo zrobią to tak, że widz uzna, że to pan kogoś wyrzucał z konferencji?

Uważam, że tzw. media mainstreamowe w Polsce nie służą do informowania opinii publicznej, lecz do jej dezinformowania. Media w Polsce de facto nie istnieją, więc w ogóle mnie nie zaskakuje, że milczą w różnych ważnych sprawach biorą udział w tych spektaklach.

Czyli nie liczy pan na tzw. solidarność zawodową, koleżeńską?

Coś takiego jak „solidarność dziennikarska” nie ma żadnego znaczenia. Najpierw musiałoby istnieć dziennikarstwo w Polsce, żeby istniała w nim solidarność. To co u nas istnieje to głównie pas transmisyjny władzy i specjalnie nie różni się od tego, co było w latach 80. Tak więc na żaden TVN, czy inną telewizję z tzw. mainstreamu nie liczę. Zapewne poinformują o kolejnym wielkim sukcesie Owsiaka. Powtórzę. Absolutnym skandalem jest wyrzucanie dziennikarzy z konferencji prasowej, podobnie jak skandalem jest udzielanie lub nie wybranym przez siebie mediom.

Rozmawiał Sławomir Sieradzki

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.