Wywiad Jarosława Kaczyńskiego dla „Wprost” pokazuje, że lider PiS jest człowiekiem bardzo wyrozumiałym, nie chowającym urazy do nikogo

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Jarosław Kaczyński udzielił wywiadu tygodnikowi „Wprost”.

Wydarzenie to dowodzi, wbrew sceptykom, że lider Prawa i Sprawiedliwości jest człowiekiem wyrozumiałym, miłosiernym i wybaczającym. Bez tych cech nie byłby w stanie pójść do pisma, które tak niesmaczne rzeczy robiło choćby w sprawie Smoleńska…

Oto kilka przykładów:

Cena za przeciwstawienie się smoleńskiej ohydzie bywała po roku 2010 duża… Znam ludzi, przyzwoitych dziennikarzy, którzy po tych i innych numerach woleli trwać o chlebie i wodzie niż zatrudnić się w takim piśmie, znam tych, których wyrzucano za nieprawomyślne, zbyt pisowskie, felietony. Wiele znanych mi osób do dziś nie bierze tego nawet do rąk.

Ale Jarosław Kaczyński potrafi się, jak widać, wznieść ponad takie emocje, ponad takie odczucia i docenić tygodnik „Wprost”, którego wydawca pozostaje ten sam. Wielka to i ważna cecha lidera.

W tym katalogu zalet lidera PiS warto też wymienić tolerancję, bo żeby zadawać się z pismem kierowanym przez Sylwestra Latkowskiego, człowieka o tak bogatej przeszłości, dalekiej od prawa i sprawiedliwości, trzeba mieć w sobie naprawdę dużo wyrozumiałości.

Wracając do wywiadu. Był jak trzeba, z mocnym, zdecydowanym i jak trzeba wybitym przekazem, że „wychodzimy na ulicę” i że pani Kopacz to „Urban w spódnicy”. Nie dziwię się, że media prorządowe podjęły te cytaciki.

No i jeszcze coś podjęły - okładkę.

Tu już napiszę bez żartów. Niestety, redakcja podeptała, w mojej ocenie, jeden z ostatnich standardów polskich mediów: nie przedstawia się rozmówcy w pozie ośmieszającej. Każdy kto zna się na mediach wie, że tutaj tak to właśnie wygląda.

Uwydatniono brzuszek, wybrano fotografię rodem z reklamy zakładu pogrzebowego. A jak wiadomo szefowie z tej branży raczej wyborów nie wygrywają. Chociaż, przepraszam, był jeden wyjątek od tej reguły w Malborku, kiedy to ex-grabarz z tego miasta został znanym europosłem.

Tak, wyborcy konserwatywni i czytelnicy prasy konserwatywnej mogą być naprawdę dumni. Bp np. taki Donald Tusk nigdy nie udzielił wywiadu śp. „Uważam Rze” czy „w Sieci”, a był przecież traktowany przez nie dużo łagodniej niż „Wprost” traktował Kaczyńskiego i jego śp. brata Lecha Kaczyńskiego czy inne ofiary Smoleńska. Ewa Kopacz wywiaduje się tylko w „Wyborczej”, a Bronisław Komorowski chyba tylko w TVP.

Jarosław Kaczyński, jak widać, jest na szczęście dużo bardziej otwarty na media, dużo bardziej tolerancyjny, wyrozumiały. Oczywiście, źli ludzie mogą zrozumieć to opacznie i uznać, że im mocniej się PiS-owi przykłada, tym większa będzie tego PiS-u wdzięczność, ale ja taką perwersyjną interpretację odrzucam.

CZYTAJ TEŻ: Marek Król: Jak Michał M. Lisiecki, który dziś chce zarabiać na konserwatywnym odbiorcy, wyrzucał mnie z pracy za „odchylenie prawicowe”

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.