Środa i Szczuka rozprawiają się z rolnikami z show: Potraktowali kobiety jak gadżety

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Pierwszy sezon show TVP 1 „Rolnik szuka żony” dobiegł końca. Głos w obronie kobiet, które wystąpiły w programie i zostały odrzucone przez rolników, zabrały naczelne polskie feministki. „Kobiety zostały potraktowane jak gadżety” - grzmi prof. Magdalena Środa w „Super Expressie.”

Większość zawiązanych w programie znajomości zakończyła się przyjaźnią, którą rozczarowanym partnerkom proponowali rolnicy. Nic więc dziwnego, że w ostatnich odcinkach nie brakowało łez rozżalonych uczestniczek show - one całkiem inaczej wyobrażały sobie przyszłość i w ogóle nie czuły się usatysfakcjonowane męskim argumentem: „Takie jest życie”. Tylko Paweł Szakiewicz deklarował chęć dalszego spotykania się z Natalią, ale i on zastrzegał, że do żeniaczki mu się nie spieszy. W międzyczasie dzięki telewizyjnemu show stał się celebrytą i odniósł sukces w wyborach samorządowych.

Niewątpliwie rolnicy mają problem ze znalezieniem osób do brudnych robót, takich jak: skubanie pierza, sprzątanie, mycie garów. Tradycyjna żona jest do tego najlepsza. Rolnik dziś jest bardzo nowoczesny, obsługuje wiele maszyn, ale jego wypasione (bo takie są w programie) gospodarstwo potrzebuje żony, czyli osoby do prac, którymi rolnik gardzi

— komentuje z ironią Magdalena Środa w rozmowie z „Super Expressem”.

Wtóruje jej Kazimiera Szczuka:

No, co ja mogę powiedzieć o tych panach? Że brzydko jest robić coś takiego

— podsumowała Szczuka.

Coś nam mówi, że panie feministki nie odnalazłyby się w gospodarstwie rolnym…

bzm/”Super Express”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.