Witający Ewę Kopacz komentarz Jarosława Kurskiego w weekendowej „Wyborczej” przejdzie do historii. Choćby za sprawą frazy, która pokazuje, jakie koło zatoczyły media prorządowe. Znów wąsko pojęte dobro jednej partii zostało utożsamione z dobrem państwa:
Nominacja Grzegorza Schetyny na szefa MSZ nie u wszystkich budzi entuzjazm. Ma utrzymać jedność partii rządzącej i w tym sensie to decyzja w duchu odpowiedzialności za państwo.
Do tego afirmacja zawłaszczania państwa przez jedną z opcji światopoglądowych:
Resort sprawiedliwości obejmuje Cezary Grabarczyk, który zapewne zdejmie odium konserwatyzmu obecne tam od czasów Jarosława Gowina.
Tytuł tekstu mówi sam za siebie: „Kopacz musi być generałem”. Emfaza i egzaltacja narastają z każdą linijką. Aż do dramatycznego finału:
Dziś jako szefowa polskiego rządu staje wobec może najważniejszej dla siebie próby. Nieuchronną samotność przywódcy wobec bezmiaru wyzwań już sobie zapewniła. Tym bardziej Kopacz i jej rządowi należy się kredyt zaufania.
Być może z nieśmiałości Kurski zapisał te ostatnie zdania prozą. A przecież, tak, on mówił wierszem! Posłuchajmy:
Dziś
jako szefowa
polskiego rządu
staje
wobec może najważniejszej
dla siebie
próby
Nieuchronną samotność przywódcy
wobec bezmiaru
wyzwań
już sobie
zapewniła
Tym bardziej
Kopacz
i jej
rządowi
należy się
kredyt zaufania
Może znajdzie się aktor, który ów wiersz pięknie wydeklamuje? Albo pieśniarz, który zaśpiewa tę poezję?
Skaj
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/214773-wyborcza-wita-premier-kopacz-wierszem-kurskiego-nieuchronna-samotnosc-przywodcy-wobec-bezmiaru-wyzwan