Prezes Cyfrowego Polsatu tłumaczy się z zakodowania mistrzostw

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Polski rynek reklamy jest zbyt płytki, gdyby Mistrzostwa Świata były w Japonii dalibyśmy je na antenę otwartą - uważa Dominik Libicki.

Proszę mi uwierzyć. Gdyby tylko udało się wyjść w okolicach zera z reklamą, to na pewno nie zamknęlibyśmy MŚ w serwisach płatnych. To był pierwszy i preferowany przez nas model

— mówi serwisowi Biztok.pl prezes Cyfrowego Polsatu.

Za prawa transmisji Polsat zapłacił najprawdopodobniej 15 mln euro. By koszta się zwróciły 400 tysięcy widzów musiałoby kupić pakiet za około 100 złotych.

Podobno nie było innego wyjścia, by wyjść z tej patowej sytuacji.

Polski rynek reklamy jest zbyt płytki. To 7 mld zł, a dla porównania w Niemczech, które są tylko dwa razy większe rynek jest wart 18 mld euro. Rozmawiamy o dwóch różnych światach. Nie każde wydarzenie da się pokryć z reklamy

— mówi Dominik Libicki.

Gdybyśmy nie zdecydowali się na ściągnięcie drugiego co do ważności wydarzenia sportowego w historii do naszego kraju, byłoby nam znacznie łatwiej. Mistrzostwa Świata byłyby najprawdopodobniej w Japonii. Kupilibyśmy je, tak jak kupujemy od 12 lat i dali na antenę otwartą

— dodaje prezes Polsatu Cyfrowego.

MG/Biztok.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.