Wiceszef "Wyborczej" jak rosyjskie media… które sam gani. Ws. 10/04 idą ramię w ramię

Rys. Rafał Zawistowski
Rys. Rafał Zawistowski

Wiceszef „Gazety Wyborczej” w propagandzie przechodzi samego siebie i wszystkich swoich podwładnych razem wziętych. A robi to w sposób wyjątkowo bezczelny.

Opisuje, jak wielkim kłamstwem operują na co dzień i bez przerwy rosyjskie media i zrównuje to z zachowaniem nielubianych polityków dążących do wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej, m.in. poprzez właśnie obnażanie fałszu płynącego z Moskwy.

Podstawowym narzędziem polityki w Rosji stało się kłamstwo. Kłamstwo niewyszukane, ordynarne i niedorzeczne, które z łatwością daje się obalić. A mimo to owo kłamstwo kwitnie i zatruwa mózgi. Nikt w Rosji – z wyjątkiem garstki dysydentów – owego kłamstwa obalać nie zamierza

— żadne odkrycie, nieprawdaż? A jednak dla Jarosława Kurskiego to jakby nowość. Pisze o tym tak, jakby sam wcześniej zjawiska nie zauważał i wydawało mu się, że ludzie czytający jego teksty też byli głuchymi ślepcami.

Następnie podaje przykłady manipulacji i ordynarnych kłamstw rosyjskich mediów ws. zamachu na Ukrainie, które niemal w całości sączą prokremlowską propagandę. I wysnuwa wnioski:

Perwersja tej propagandy polega na tym, że choć kłamstwa wzajemnie się wykluczają, nikomu to nie przeszkadza. Mają dwóch adresatów. Zachodnią opinię publiczną, która z wyjątkiem „pożytecznych idiotów” nie daje im wiary, przełyka jednak kolejne upokorzenia i komunikat: „Mamy was gdzieś, nic nam nie zrobicie”. I adresat drugi, zasadniczy, to swoi. A swoi wierzą.

Po co to wszystko? Wyłącznie po to, by przejść do „Wschodu w polskiej polityce i naszej debacie”.

Ostatnio eksponuje się „oczywistą analogię” między wypadkiem komunikacyjnym tupolewa w Smoleńsku a zestrzeleniem boeinga pod Torezem.

A przecież w poprzednich akapitach sam te analogie wskazuje – dezinformację, kłamstwa, zrzucanie winy na innych.

Od ponad dwóch lat działa zasłaniająca się powagą Sejmu pseudokomisja pseudoekspertów produkująca pseudoteorie na podstawie pseudofaktów. Teorie te jak w masło wchodzą do publicznego obiegu. Trzeba z nimi dyskutować i je obalać, bo inaczej z faktoidu drogą osmozy zaczynają zatruwać mózgi i stają się „faktem”.

Na szczęście towarzysz Kurski ma mocnego sojusznika w tym obalaniu. To Rosja i jej propaganda. W sprawie polskiej tragedii narodowej idą ramię w ramię.

mt

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.