3-letnia dziewczynka zmarła w wyniku przegrzania. Ojciec na kilka godzin zostawił dziecko w zamkniętym samochodzie. Z ustaleń wynika, że zapomniał o córce.
Aż trudno w to uwierzyć. Mężczyzna z Rybnika miał rano zawieźć 3-letnią Oliwię do przedszkola. Jednak zamiast tego pojechał prosto do pracy. Zostawił samochód w nasłonecznionym miejscu.
Kiedy ojciec wyszedł z pracy zorientował się, że zostawił córkę w samochodzie.
Ojciec próbował reanimować dziecko, ale bez skutku. Wezwał pogotowie, ale lekarze też nie dali rady uratować 3-letniej dziewczynki
— mówi „Dziennikowi Zachodniemu” Aleksandra Nowara z policji.
Dokładne okoliczności tragedii bada policja. Mężczyzna, który jest w głębokim szoku, został przewieziony do szpitala.
Do podobnej sytuacji, jak w Rybniku, doszło we wtorek w Białymstoku. Matka zostawiła w rozgrzanym samochodzie ośmiolatka. Ktoś chłopca zauważył i powiadomił policję. Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce wybili szybę; dziecku udzielono pomocy medycznej.
Również w Krakowie dziecko zostawiono w aucie, a rodzice poszli robić zakupy. Skończyło się na szczęście dobrze, bo zareagowały osoby, które to zauważyły.
Pozostaje nam tylko apelować do rozsądku rodziców. Nie zostawiajmy dzieci w czasie upałów w samochodach nawet na chwilę. Dzieci nie są odporne na tak wysokie temperatury, auto szybko się nagrzewa. Dziecko szybko się odwadnia, dodatkowo jego temperaturę zwiększa strach, to straszna śmierć
—podkreśliła Iwona Kuc z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji.
lap/rmf24/Dziennik Zachodni/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/200049-tragedia-w-rybniku-3-letnia-dziewczynka-zmarla-w-rozgrzanym-samochodzie-bo-ojciec-zapomnial-o-dziecku