Polskie reklamy epatują nagością i demoralizują konsumentów?

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Profesor Irena Lipowicz, Rzecznik Praw Obywatelskich, chce, by Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów interweniował w sprawie reklam, które bazują na erotyce i nagości..

Lipowicz zwróciła się o skontrolowanie kontrowersyjnych reklam do Adama Jassera, nowego prezesa UOKiK. To kolejna próba RPO zwrócenia uwagi na coraz powszechniejsze epatowanie nagością w spotach telewizyjnych i internetowych. Niestety pierwsza interwencja zakończyła się fiaskiem - czytamy na pb.pl.

Poprzedni prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów - Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel, argumentowała, że naruszenie zbiorowego interesu konsumentów musi być

powiązane z naruszeniem aspektów ekonomicznych tego interesu, natomiast reklama uchybiająca godności człowieka może naruszać interes publiczny, ale nie może być identyfikowana z naruszeniem zbiorowego interesu konsumentów.

Irenie Lipowicz uważa, że takie reklamy uchybiają godności człowieka i uderzają w dobre obyczaje.

Będziemy za każdym razem traktować poważnie sygnały świadczące, że mogło dojść do naruszenia zbiorowych interesów konsumentów

— zapewniał w Sejmie Jasser.

Branża reklamowa uważa, że może to spowodować lawinę pozwów i rozpraw, które sądy i tak będą umarzać. Przytacza pewną historię.

Mój kolega dostał mandat za szerzenie pornografii po rozwieszeniu trzech plakatów. Na pierwszym były usta, na drugim śruba, a na trzecim papryka. Służbom porządkowym trzeba pogratulować wyobraźni. Sąd jednak go uniewinnił, nie stwierdzając popełnienia czynu zabronionego

— opowiada Lech Kaczoń, prezes Izby Gospodarczej Reklamy Zewnętrznej.

Maciej Gąsiorowski/pb.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych