Założyciel "rosyjskiego Facebooka" opuścił Rosję i nie chce wracać

Гаянэ Манукян/Creative Commons/CC BY-SA 3.0
Гаянэ Манукян/Creative Commons/CC BY-SA 3.0

Paweł Durow, twórca największego w Rosji portalu społecznościowego VKontaktie opuścił Rosję i „nie planuje powrotu” - podał we wtorek portal Techcrunch.com, a za nim media rosyjskie. Durow oświadczył, że Rosja jest „niekompatybilna z biznesem internetowym”.

Techcrunch.com opublikował materiał o dalszych planach Durowa, gdy w poniedziałek został on odwołany z funkcji dyrektora generalnego VKontaktie. Informując, że Durow ma teraz zamiar stworzyć mobilną sieć społecznościową, Techcrunch.com zacytował jego wypowiedź:

Jestem poza Rosją i nie planuję powrotu. Niestety, kraj jest obecnie niekompatybilny z biznesem internetowym.

Założyciel VKontaktie powiedział też, że ostatnie działania akcjonariuszy są „gwoździem do trumny” dla niego i jego portalu.

21 kwietnia firma VKontaktie ogłosiła, że Durow przestał być jej dyrektorem generalnym, ponieważ poinformował o rozwiązaniu umowy z miesięcznym wyprzedzeniem i nie wycofał się z tej decyzji. Firma zaproponowała mu stanowisko „głównego architekta” portalu.

Według agencji Interfax-Ukraina Durow 1 kwietnia ogłosił, że odchodzi z portalu, ale po dwóch dniach odwołał tę decyzję. Następnie 16 kwietnia ogłosił na swojej stronie na portalu, że w grudniu zeszłego roku rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) zażądała od portalu przekazania danych osobowych organizatorów ukraińskiego Euromajdanu.

Durow poinformował, że odmówił, ponieważ rosyjskie prawo nie obowiązuje ukraińskich użytkowników VKontaktie. Na potwierdzenie swych słów opublikował kopię pisma z FSB. Dodał, że musiał „poświęcić wiele”, m.in. swoje udziały w firmie.

O tym, że Durow sprzedał 11,99 proc. akcji VKontaktie poinformowano w styczniu br. W rezultacie większość udziałów (51 proc.) uzyskała grupa Mail.ru.

Jak podaje Techchcrunch.com, portal VKontaktie ma ponad 100 mln użytkowników. W krajach na obszarze byłego ZSRR przewyższa popularnością Facebooka.

lap/PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.