Problemem jest nie to, że Joanna Szczepkowska pisze felietony do innej gazety. Wszystkie felietonistki „WO” - Hanna Samson, Monika Płatek, Agnieszka Graff i Agata Bielik-Robson - publikują w innych gazetach. Problemem jest to, co Szczepkowska pisze
— wyjaśnia redakcja „Gazety Wyborczej”, tłumacząc przyczyny wyproszenia Joanny Szczepkowskiej z łamów „Wysokich Obcasów” po piętnastu latach współpracy.
Naszą redakcję wzburzył felieton z marca 2013 r. (odnoszący się do publikacji w „Rzeczpospolitej”), w którym Joanna Szczepkowska ogłosiła, że teatrami w Polsce rządzi homoseksualne lobby; otrzymaliśmy też wtedy mnóstwo listów oburzonych czytelniczek
— piszą redaktorzy z Czerskiej. Wskazują też na drugą przyczynę.
Za podobnie skandaliczny uznaliśmy - my w redakcji i nasze czytelniczki - felieton w „Rz” z lutego 2014 r., w którym Szczepkowska wspierała księdza Oko oraz jego zawziętą i wulgarną walkę z gender mainstreaming (czyli działaniami na rzecz równouprawnienia kobiet i mężczyzn).
Nigdy nie wydrukowalibyśmy felietonów o podobnych treściach. Nie zamierzamy też udawać, że nie wiemy, iż „nasza” autorka takie poglądy głosi gdzie indziej. Każda redakcja ma prawo do własnej oceny, jakich autorów, o jakich poglądach gości na łamach, oraz do oceny, kiedy autor nadużywa wolności słowa, aby obrażać ludzi
— broni się „Wyborcza”.
„Wysokie Obcasy” od początku istnienia sprzeciwiają się dyskryminowaniu ludzi ze względu na płeć i orientację seksualną. „Gazeta Wyborcza”, której „WO” są częścią, domaga się wolności, równości i szacunku dla innych
- dodają redaktorzy z Czerskiej. Twierdzą, że swoim zachowaniem Szczepkowska „sama wybrała brzydką metodę rozstania”.
Przynajmniej raz przyznano jasno, że jedyną antydyskryminacyjną troską Czerskiej są seksualne mniejszości.
mall / Gazeta Wyborcza
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/media/191842-wyborcza-tlumaczy-dlaczego-pozbyla-sie-szczepkowskiej-wspierala-ksiedza-oko-oraz-jego-zawzieta-i-wulgarna-walke-z-gender-mainstreaming